Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Piotr Kołodziejczyk

Użytkownicy
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Piotr Kołodziejczyk

  1. Chodziło mi właśnie o "choć" od chociaż, taka gra słowna. Pozdrawiam i dzięki za zainteresowanie
  2. Jestem trupem ciepłym jak żar, Jestem duchem martwym we snach, A czeka mnie pusta wieczność, Może przeżyję ten czas jeszcze raz. Jeśli pocałunkiem mnie nie zbudzisz, wskrzeszając w żyłach moich strach, znajdziemy się na końcu drogi naszej, Nad przepaścią by zasypał nas piach. Gwizd potępionych i suchy ich płacz. Nie zaspokoją pragnień skrytych przez czas. I co się stanie wtedy? Wahadło kreślić będzie mały kąt. By zastygło niepostrzeżenie. A nam zostanie co? Cierpienie?
  3. Moje ciało w czyimś ciele, Tego pragnę, to nie wiele. Ale ciągle mi jest mało. Niech się zwiąże twoje ciało. Ja wszak umysł mam związany, Nienormalnie postrzegany. Co mnie wpędza w te katusze, Że bez przerwy, gwałcić muszę. Jak się zapędzę Cię zabije! A Twoje Ciało jak dusza ma zgnije!
  4. Ślepia czarne wyłupione, Gniewem wielkim wypalone. Włos zjeżony, potargany, W małe snopki powiązany. Usta wrogie sfalowane, Śliny pianą nasączane Kim ja jestem? Co się stało? Nic, życia mi jeszcze zostało!!! Co? W której mówić o mnie osobie? W jakiej chcesz, bo jestem w tobie!
  5. Moje ciało w czyimś ciele, Tego pragnę, to nie wiele. Ale ciągle mi jest mało. Niech się zwiąże twoje ciało. Ja wszak umysł mam związany, Nienormalnie postrzegany. Co mnie wpędza w te katusze, Że bez przerwy, gwałcić muszę? Gdy się zapędzę to życie Ci odbiorę! Bo ty na szczycie, a ja jestem na dole!
  6. Ślepia czarne wyłupione, Gniewem wielkim wypalone. Włos zjeżony, potargany, W małe snopki powiązany. Usta wrogie sfalowane, Śliny pianą nasączane Kim ja jestem? Co się stało? Nic, tylko życia mi jeszcze zostało!!! Co? W której mówić o mnie osobie? W jakiej chcesz, bo jestem w tobie!
  7. Ślepia czarne wyłupione, Gniewem wielkim wypalone. Włos zjeżony, potargany, W małe snopki powiązany. Usta wrogie sfalowane, Śliny pianą nasączane Kim ja jestem? Co się stało? Nic, tylko życia mi jeszcze zostało!!! Co? W której mówić o mnie osobie? W jakiej chcesz, bo jestem w tobie!
  8. W zasadzie to jak się spojrzeć na całe życie, z dystansu to wszystko jest śmieszne. Ja śie zawsze śmieje ze wszystkiego!!! pozdrawiam
  9. Stałem nad rzeką i piach przesiewałem. Szczęścia szukałem, lecz zmysły postradałem. Piaski czasu się sypały, Świat calutki pozmieniały. Ja się odrodziłem, mądrość znów nabyłem. Nad rzekę chodziłem, lecz sito wyrzuciłem. Sieci zarzucałem i wiary szukałem Szczęście dopisało, złoto się nabrało. Lecz śmierć zaprosiłem, bo za długo już żyłem
  10. Zło, cierpienie i pożoga, metalowa jedna noga. Gniew, nienawiść i głupota, Rozszarpana każda cnota. Boga Cargo już, wskrzeszono. Czarne wrony zaproszono. Wydziobują ludziom jadło, Obrastając same w sadło. Dowodzący, ogrodnicy, Maski kleją do swych licy Alkoholem, poją kwiaty, Zamiast słońca dają kraty. Dzieci w sieci, dzieci śmieci. Cyberchwasty ludzkiej kasty. Anioł zemsty nie nadleci !!!!
  11. Zapomnienie Co noc wspomnienia świetności mej lat, Nachodzą mnie jak gwiazdy niebiański świat. A teraz jak płatki ze zwiędłych róż, Opuścił mnie nawet mój anioł stróż. Z łez moich rzeki z koryt swych wylały A źródło me życia wyschło, nie przetrwało. Niech wiatr daleki zbudzi tysiąc burz, By choć piorun wymówił me imię lecz nie pamięta już I sam na tym świecie obok uczuć zakazanych , Błąkać się mi przyszło I zostać zapomnianym .
  12. Mroczne wizje moich snów Karmią życie nikczemnością Widzę śmierci bukiet róż W rękach karła wraz z nicością Kiedyś zboża krwią podlane Dały plony życia treści Kłosy cierpień sczerwieniałe Wykarmiły głód stuleci Plastikowe są dziś gleby Robaczywe płodzą plony Swą sztucznością karmią masy Niszcząc kulty nieskończonych Mroczne wizje moich snów Raz kolejny ukazują Kresu świata Biały puch W którym każdy koszmar śnie Koniec.
  13. Co noc wspomnienia świetności mej lat, Nachodzą mnie jak gwiazdy niebiański świat. A teraz jak płatki ze zwiędłych róż, Opuścił mnie nawet mój anioł stróż. Z łez moich rzeki z koryt swych wylały A źródło me życia wyschło, nie przetrwało. Niech wiatr daleki zbudzi tysiąc burz, By choć piorun wymówił me imię lecz nie pamięta już I sam na tym świecie obok uczuć zakazanych , Błąkać się mi przyszło I zostać zapomnianym .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...