Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tomasz_Apanasiuk

Użytkownicy
  • Postów

    19
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Reputacja

0

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Wiersz jest pisany w 1os. l.p, taki troszkę wpis do pamiętnika. Jakby wspomnienia osoby przeżywającej opisany koszmar. Miejscami wiersz gubi rytm, a rymy do dopracowania. Zaczyna się ciekawie - pierwsze 4 wersy są ok. W kolejnych - 4 wersach - "Samotny w bezmiarze mięsa martwego Obok nie widzę nikogo żywego" - a może spróbuj Samotny w bezmiarze mięsa martwego, Obok człowieka nie widzę żywego. - Dalej... "Rany tak boleśnie muskają me nerwy" - rany nie mogą muskać nerwów, może to zrobić np. wiatr chłodząc otwartą ranę Permanentny ból i cierpienie bez przerwy" - spróbuj zrobić coś z tym wersem. Na pewno zlikwiduj słowo "Permanentny" i "Ból", bo o tym już mówi wers powyżej. Kolejne wiersze jeszcze do dopracowania np: "Zębami tępymi skórę rozdzieram i coraz bardziej spragnioną mą paszczę rozwieram… Dopracuj to. Temat ciekawy i może z tego wyjść coś fajnego. Pozdrawiam
  2. Niektóre linijki są mocne, ale mam pytanie, czy to część piosenki hip-hopowej?
  3. Mistrzostwo:) Tak wspaniale to opisać - niesamowicie piękne i głębokie, aż się zanurzyłem na chwilę w tym oddechu. Pozdrawiam
  4. Ukryć się w tłumie, zaszyć gdzieś w płaszczu tej codzienności. Wiele wierszy już powstało na ten temat. Smutny, ale śmiesznie przedstawiony:) Oby tylko nie dopadła Cię ta senna zimowa melancholia. Pozdrawiam
  5. "W sercu warczy łez fabryka" - to jest świetne:) Wpisuję Cię do ulubionych pozdrawiam
  6. Powiedz to prawdziwym krytykom literackim:) Pozdrawiam
  7. Świetnie to ujęłaś:) Zależy jeszcze, kto czym pisze, bo ja akurat gęsim piórem które maczam w stojącym obok kałamarzu. Uwielbiam to i lubię te uczucie podniecenia gdy się jest w trakcie tworzenia. Nie po skończonym wierszu, ale sam akt jest najpiękniejszy. Czasami człowiek się wścieka, że coś tam się nie udaje, kreśli, pisze znowu itd... i to jest w tym najlepsze. Nie chodzi też o to, by ktoś się Twym wierszem zachwycał, ale by dał wskazówki jak doskonalić warsztat i najlepiej gdy krytyk jest w tym naprawdę dobry. Myślę też, że poeta sam sobie jest najlepszym krytykiem. Piszesz coś, zachwycasz się, a po miesiącu myślisz, że chyba coś trzeba poprawić:) I tak to działa. Pozdrawiam cieplutko
  8. Z rymami niedokładnymi, chodziło mi raczej o przykład: żal - czar. Rozumiem, że poecie na wszystko wolno, ale w poezji istnieje pewna zasada, a mianowicie: albo piszesz wybranym stylem, albo bez stylu (wszystko wolno, hulaj dusza - jak śpiewał Jacek Kaczmarski w piosence "Postmodernizm"). Odpowiedziałem Ci też na Twój komentarz do mojego wiersza i radzę byś go przeczytał, by nie łamać więcej zasad regulaminu portalu. Pozdrawiam i czekam na kolejny wiersz
  9. Świetnie przedstawiona scena, naprawdę porusza wyobraźnię. Kuleje interpunkcja, rym niedokładny - częstochowski: toni-dłoni, promień-płomień. Ogólnie ciekawa wizja. Pozdrawiam
  10. Świetny wiersz. Niezły pomysł z tym ogrodem - bardzo mi się podoba. Pozdrawiam
  11. Jakie piękne pragnienie:) Duży plusik - piękny wiersz Pozdrawiam cieplutko
  12. W pierwszych 5 wersach cudownie przedstawiłaś temat ukrywania się przed "złym" światem. W 4 kolejnych brak brak entuzjazmu - ot zwykłe czekanie. Nie rozumiem tylko 4 ostatnich - dlaczego znamię na łokciach jest na wypadek gdyby ten ktoś miał Cię znaleźć? Pytam tylko z ciekawości:) pozdrawiam
  13. Bardzo ciekawy schemat życia dwóch istnień, wiersz rozbudza myślenie filozoficzne. Schematów takich oczywiście jest dużo więcej, natomiast ja bym to opisał bardziej skrajnie. Ogólnie podoba mi się. Pozdrawiam
  14. Właśnie to w wierszu jest najlepsze, że zostawia nas z czymś niewypowiedzianym... Pozdrawiam cieplutko
  15. Piękny wiersz, fantastycznie to ujęłaś, aż mi się przypomina mój wiersz, który napisałem kilka lat temu... "Ludzki los" Siedzą ludzie w swoich domach Zagubieni w kręgu spraw. Maszerują poprzez życie Pośród lęków, pośród praw. Piszą palcem swym na oknie Aby ujrzeć przyszłe dni, W kroplach deszczu chcą odróżnić Co się zdarza, a co śni. Zapisują w barwach zdarzeń Ziarnka piasku swą odmienność Prąc na falach swoich marzeń Odpływają w swą codzienność. Kołowrotkiem kręcą stale Aby uprząść życia nić, Choć nie wiedzą o tym wcale Ono wciąż się będzie wić. Płaczą, krzyczą, narzekają Na odmienny życia los. Z moralnością w karty grają, By napełnić groszem trzos. Potem chełpią się tym wszędzie Powołując się na fart, Gdy ujawnią swe narzędzie Mówią – to był tylko żart. Płaczą, krzyczą, narzekają, Kraj sprzedaje durny rząd. Na ulicach wciąż żebrają, By parlament poszedł stąd. Siedzą ludzie w swoich domach Zagubieni w kręgu spraw. Maszerują poprzez życie Pośród lęków, pośród praw. Tak trzymaj - jak dla mnie Twój wiersz jest świetny
×
×
  • Dodaj nową pozycję...