Nieważne, nic mnie to nie obchodzi.
Niech będzie jak chcesz, ja szukam cienia.
Coś co da chłód , cień i błogość.
Zacznij robić o czym myślisz.
Myśli i tak są ulotne.
Nic mnie to nie obchodzi.
Ja i tak mam nadmiar swoich.
Ciężko z tym,
Bo jak tu być schizofrenikiem
W mieście przyzwoitości,
Gdzie wyłamanie się równa się śmierci.
Nie będę tego słuchać dłużej.
Nic mnie to nie obchodzi.
Nie zachwyca mnie ,co mówisz.
Nie chcę tych słów.
Mam swoje i jego i jej ,
Co są kawałkami historii
Chociaż słyszę ich obok.
Niczego nie chcę ,
Bo nic mnie to nie obchodzi.