W miękkości każdego luku
Jak ziemia wilgotna dotyku
Gdzie na stromym żywiołów styku
Tkwi tajemnica wszelkiego stworzenia
Niech szept nieśmiały zaplątany w woale świtu
Co różowy być musi
Nim zwabi dzień na kaskady błękitu
Niech nie ucieka razem z porankiem
I noli me tangere zamieni
W gorąca od warg walkę