kubek wygina zalotnie
brzeg od ucha jakby
do ucha jazzowo muśnięta
nuta z radia wychyla malina
spod zapalonej nocnej
wyobraźni
para noramlnej kawy
przede mną w
orientalny twój wzór
skraplasz się
pseudo kochany
w piąsteczki cię łapię
na dłużej i tuż przy śniadaniu
przeciekniesz
przez palce,wiem
ty płynny draniu!