Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jan Siasiek

Użytkownicy
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Jan Siasiek

  1. Zadzieram głowe by dostrzec twoje piety
    Potem dalej łono brzuch i piersi
    Gdy już blisko pod dłonią
    małe i kształtne,
    spadam
    Upadam
    Staczam
    Wstaje
    Wspinam znów,
    Zadzieram z losem rozciętą głową
    ponownie
    By dostrzec biust
    mały i kształtny,
    Spadam znow
    Gdy spadne
    Stocze
    Wstane
    Kolejny już raz,

    Zdam sobie sprawe
    Ze leze w mokrej poscieli
    Bo choc dawno już spadłaś
    moja krew z ran
    głosno cie woła

  2. Jak długo już klęczę na
    Srodku pręgierzu gryziony przez
    Wsciekle psy w dwubutach?

    Jak długo już co mniejszy
    Kopiąc mnie miedzy moje kikuty
    Krzyczy ze porywam na slonce się z twoimi grabkami

    Jak długo jeszcze czekać mam
    We krwi wyschnietej zmieszanej z
    Błotem także suchym i drapiacym,
    W piasku i w odchodach sępów
    W dwubutach rzecz jasna
    Przed domem, na ulicy twojej
    Spazmować w niebo
    Byś w koncu i Ty tu rozrywke ujrzała?

    I choćbyś sama spluneła mi pod powieki
    Lepsze to niż puste twoje usta.

  3. Szalona pielegniarko moich organek
    Zmienna skało moich nerek
    Opuszczona zdrajczyni moich spodni
    Kusicielko moich żądnych palców
    Zaćmiona właścicielko moich oczu szaleńca
    Spokojna moich mysli wariackich trwożnych
    Oczytana pustółko moich pustych wierszy
    Ślepa sokółko niewidząca z bajki żebraka
    kwadraturo koła zegara biologicznego
    Minie czas, ja znów
    Zawołam
    Pragnieniom ulżyj moja mała
    Trwogo.

  4. Gryzac kwiaty trzeszy Ci piach to ja
    miedzy zebami twoimi bywam co noc
    ten co dobry był dawniej
    ten co emocje wyrywał z dna
    ten co na tyle sobie pozwalał
    ten co miał tyle okazji
    ten co je zmarnował
    ten co teraz nawet żałosci nie czuje
    ten co Ci tyle obiecał
    ten sam chuj co zawsze
    to ja. Miedzy zębami twoimi
    trzeszczę przy kazdym z nim ust zetknieciu.

  5. Z myślą kościuchy za pan brat
    Nie od dziś czujesz ten kwiat.
    Bliski a daleki
    Kuszacy a paralizujący

    Już nie raz blask pod powiekami gasł
    A nadzieja pióra gubiąc uciekała.
    Już nie raz zachlannie spogladałeś
    Na to srebro ulgę niosące,
    Na ten splot metr od stropu,
    Na tę chemię sennie kuszącą,
    Na te szyny krewkie i żywne.

    Ale jednak odwagi albo kopniaka zawsze brakło,
    A teraz myśl która cię trzymała:
    „nic jeszcze nie osiągnąłeś”
    Twoim wrogiem się stała:
    „jesteś niczym”

    Tchórzu!

  6. siedze we mgle dymu portowego
    mgła rozkłuwa mi płuca całe
    a jednak wciąż tkwię w mgle gęstszej i gęstrzej
    zawiesiła mnie i nie puszcza
    a rwę się i uciec chcę
    a wciąż tkwię
    i tkwię i uciec chcę
    Wiec czołgam się
    I błagam: spójrz!
    A Ty jakby obca i inna już
    Spogladasz obco w gorę.

    Część z tych co mnie widzą
    Mowią oszalał, i choc im
    Obojętny cały, to nadal
    Plują i kopią
    Rwą i gniotą
    Smieją i drwią
    Drapią i gryzą
    Biją i szarpią
    I choć czuję to w szpiku samym najgłębiej
    Błękitniejsze to niż twoje
    Milczenie bezkolorowe.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...