Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

nemi brand

Użytkownicy
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez nemi brand

  1. aby poczuć pożądanie zanurza się głębiej nieustanny smak słonej wody tęsknota za przestrzenią wolną, bezimienny szum zabija ciszę, ona zanika w zapomnieniu słowa już wypowiedziane te które nie zdążyły nie będą niepokoić ust nieruchomych będących teraz częścią bezgwiezdnego mroku głębiej zanurza się aby wszystko było właściwe każdy minimalny ruch i czas i miejsce droga na którą nie powróci gdy dotknie zaniknie każda linia wskazująca winę oddzieli strach od karmiącej go miłości.
  2. tak naprawdę ciebie nie ma wszystko wymyśliłem wszystko poczułem na niby przywołując w pamięci zapachy kolory, dźwięki i miejsca uwierzyłem powoli, bez przymusu na pamięć się uczyłem każdego dotyku i słowa by niczego nie pominąć stworzenie idealne żadnej rysy po drodze wszystko oprawione w ramy zachowujące swoją kolejność twój zarys mimowolnie powstawał z myśli rwących byłaś moją chwilą, prawdą poczętą po latach poszukiwań tej jedynej, bezkompromisowej otwarta forma oświetlająca każdy cień, oczyszczająca fundamenty z brudu wszystko co wymyśliłem oddałem tobie nie zostawiając za sobą nic mogę spojrzeć na swój koniec.
  3. dziękuję serdecznie za komentarze. życzę również Wesołych Świąt.
  4. nie patrz za siebie gdzie tylko cień wszystko uschnięte połamane czekało na deszcz nadzieja owinięta pajęczyną poddała się, nie pozostało nic oprócz czerni wokół pochłaniającej resztki tlących się sił rzucony gdzieś na bok błagasz jeszcze o chwilę cierpliwości o chwilę wytchnienia dla obolałego ciała by móc ze spokojem usnąć przypominając sobie ciepło promieni słońca.
  5. do widzenia- mówię gdy odchodzisz w moim śnie kolejno, gubiąc łzy po drodze grunt osuwa się powoli tracisz równowagę patrząc przez okno brutalna rzeczywistość inna niż twoja, zabiera początek koniec traci na znaczeniu wybiórcza pamięć podaje rękę, będzie wygodniej bez zbędnego spowolnienia biel szarością się staje zmieszana z mokrą ziemią gdy zrobisz krok w tył źrenice się rozszerzą wszystko pulsuje szarpie się na oślep jeszcze jeden krok w tył bezradny jak ten pierwszy a niebo zmieni swój kolor gubiąc słońce w pośpiechu.
  6. dotarłaś tam przede mną puste miejsce czekało na ciebie poszukiwałaś, zachłannie analizując każdą chwilę by nic nie zdołało uciec jeden kwiat zachował świeżość reszta pokonana, zwiędła gdy już wszystko dokonane można odetchnąć na chwilę nie za długo, by nie zapomniano ciało pokornie poddane czas zatriumfował wnętrze pobudzone ostatnią kroplą krwi pilnuje by nikt nie oszukiwał jedno mniej, współbrzmi z ciszą świat pomniejszony o jedno.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...