ukłoniłam się słońcu
pomodliłam do królowej moich pragnień
zakochana w twoich dłoniach
zapłakałam
pali mnie ogień spojrzenia
zagubiona w szeleście włosów
i tchnieniu mrocznego szczęścia
oddycham twymi ustami
szukasz moich dłoni na krańcu świata
palcami odtwarzasz skórę na nowo
chcę tu być
bądź ty
słodki zapach
upijam się niewypowiedzianymi słowami
grzech prostoty pozostawia ślad
w twych oczach błyszczy moja nagość
a moje nie potrzebują już nic
za oknem mgła
przed nami cienie tańczą nieśmiało
pamiętam każdy centymetr ciebie
jako definicję miłości
moje oczy są twoimi ustami
twoje dłonie moim czołem
zobaczyłam anioła na zaparowanej szybie
to moje własne niebo
od dziś tu zamieszkałeś