Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

nathaniel

Użytkownicy
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez nathaniel

  1. Szanowna S. to pierwszy wiersz który zwrócił moją uwagę... spodobał mi się zamysł jaki prześwituje przez Twój wiersz - sam wiersz jest nie-do-przyjęcia. wybacz, że tak kaleczę pierwotny kształt - ale wg mnie tyle słów wystarczy, by stworzyć filigran "Filigran" zachłanne spowicie błękitem wieczory pachnące kwieciem tłuką sie wspomniane z porcelany miesiące śpij w klimacie moich oczu, śnij. pozdrawiam
  2. Szanowny N. ciekawa reakcja:I pozwolę sobie na to, by nie zgodzić się z Panem w kwestii "obrazowania". (ale cieszy mnie dostrzerzenie pewnej dwoistosci odniesień do...) wg mnie autor wewnętrzny to chrzescijanin nie gorszy niż Grek, może tylko mniejszy (w obrazowaniu, naturalnie) !) schodzenie i wchodzenie (ruch wertykalny) jest... !!) ikar jest... !!!) narodziny kształtu są... !V) skapujący wosk jest... autor nie rozumie zarzutu "Gorszości", kompozycja ekwiwalentów jest wg mnie dobra, tzn. gdy się je dostrzerze - ich wzajemne przenikanie jest naprzemiennie dowartościowujące... a o to chodziło... czy mógłby Pan rozwinąć? wytartość wiersza? aliteracja nie-przypadek, intertekst raczej: jak Panu (chyba) wiadomo niejaki KA też czegoś szukał w Zamku (F.KAfka) i (chyba) wiadomo jak to się skończyło... pozdrawiam
  3. zmieniono ciemność w chłód, schodzenie po wytartych stopniach wieży. z przymkniętych powiek rodził się kształt Wstępujących. więc jakaś rzeka, więc gorzki pieniądz... tyś - pamiętasz? - jeden przeżył, a w tamtych ikar, woskowy ślad. syreny Zieleń wołają do miejsc, gdzie skapną wosk ludzkiego ciała, to w Pierwszej Dłoni zmartwychwstać chce płomieniolubna niedoskonałość, co szuKA KońcA.
  4. zasypia bliżej nieba. tuż za oknem jest drogi mlecznej warkocz; na nim Tej nocy pościel satynowa. a pod kielichem lilii białej nagość – bólowi obca, codzienności – w niebieskie światło powiek wbiega razem. świat zamknął dłonie jasnych ścian pokoju. jej Bezpieczeństwo – szept za łodzią ramion… zasypia tak blisko piękna, tajemnicy śmiechu.
  5. Autor miniaturki - zdziwiony pozytywnym odbiorem. Szanowny S.D. piszę co prawda coś w rodzaju poezji i lubię język sam w sobie nieoczywisty, ale Twój komentarz nie do końca rozumiem. być może jesteś wyznawcą zasady przekazu emocjonalnego (no bo ja się cieszę czytając Twoje słowa)? "trzecią strofę" zrozumiałem, jednak do dwóch pierwszych - proszę - jakiś prostszy komentarz by się przedaaaałłłłł... Szanowny J.M. dziekuję za niebierność w odbiorze. Luthien Alcarin (czy mam może przyjemność z Czarnooką:)? dziękuję:) kim/czym jest SDM?
  6. żebra zagłodzonego kasztanowca tną w białe wersy blat spękany biurka. na drzwiach nieprzejrzystość zgarbiona nad śpiącym rozpina się w Teraz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...