
Elżbieta Piętka
-
Postów
16 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Elżbieta Piętka
-
-
Wiersz jest wprawdzie krótki, ale wartości poezji nie mierzy się ilością słów. Mnie ten utwór poruszył.
0 -
Podoba mi się, zwłaszcza ostatni wers.
0 -
matka przy oknie
co rano daje kompas
na wędrówki pod prąd
w dłoń wciska
podkowę szczęścia
na każdej bluzce
ma tyle miejsca
na mój żal do świata
krzesło ojca
jak budka suflera
nieocenionych rad
szorstka dłoń
w której tyle słodyczy
na otarcie łez
szary drewniany próg
drzwi do raju0 -
Kasiu, te moje wiersze były odstawione na baaardzo długą chwilę - kilkanaście lat przeleżaly w szufladzie. W końcu postanowiłam je pokazać. Nie lubię poprawiać swoich wierszy i bardzo rzadko to robię, czasem robię małe przeróbki w ciągu kilku godzin po napisaniu. Dla mnie każdy wiersz jest odbiciem konkretnej chwili, konkretnych moich myśli, wizji. Jeśli coś mi się przestaje podobać w wierszu, to po prostu piszę nowy, inny. Ale za wszystkie uwagi i rady bardzo dziękuję, na pewno je wykorzystam pisząc kolejne utwory.
0 -
pod przymkniętą powieką
masz wciąż swoje miejsce
wykąpany w cichej łzie
której nie wypłakałam do końca
odradzasz się każdej nocy
pod przymkniętą powieką
trwasz nadal związany
nicią pajęczą, którą mnie oplotłeś
na spacerze wśród sosen
kiedy jesień była dobrą porą
pod przymkniętą powieką
ćwiczę w wyobraźni
moje wieczory bez ciebie
ranki gdy oczu otwartych
nie ożywia twój uśmiech0 -
wędruję chwila za chwilą
marzeniami podpieram horyzont
spojrzę czasem pod nogi
szczęście podniosę ukradkiem
miłość zranioną opatrzę
pochylę się nad ciszą
przebrzmiałych ciepłych słów
zawiążę supełki pamięci
o dniach spełnionych
z garbem dobrych wspomnień
pójdę sobie dalej0 -
Udany wiersz, chętnie go sobie poczytam jeszcze raz "do poduszki".
0 -
Wiersz ma pomysł i klimat. Nie jest to dzieło poezji klasycznej, bo też pewnie nie taki miał być. Oczywiście "literówki" trochę dezorganizują czytanie, ale zdarzają się nawet tym, którzy je właśnie krytykują. Pozdrawiam
0 -
Owszem, znam ten obrazek, a mój wiersz to właśnie wspomnienie z dzieciństwa i mała próba konfrontacji ówczesnych wyobrażeń z późniejszymi doświadczeniami
0 -
Aniele Stróżu mój
zrobię ci przymiarkę
na nowe skrzydła
może trochę szersze
może bardziej szczelne
bo umykam ci spod starych
zmęczonych moim życiem
przecież miałeś iść za mną
nawet po dziurawej kładce
widziałam na obrazku…
a ty gdzieś zniknąłeś
nie dałeś rady objąć
wszystkich moich głazów
dziurawych dróg i mostów
mimo próśb: rano, wieczór
wycofałeś się dyskretnie
podkuliłeś skrzydła
zbyt małe
dla mojej niesfornej duszy0 -
przepraszam za literówkę, miało być: dziękuję
0 -
dzikuję za dodanie mi otuchy
0 -
idę ulicą swego imienia
czasem bez celu, bez pokory
niosę swe serce jak szary kamyk
gdzieś w piaskownicy odnaleziony
na ludzi patrzę bez odrazy
ale nie zawsze mam chleb na dłoni
wystawiam twarz do blasku słońca
oczami chciwie niebo chłonę
usta wypełniam modlitwy szeptem
choć na kolanach rzadko bywam
idę tak długo zapatrzona
w mojego domu okna otwarte
na oścież wiecznego milczenia0 -
gdybyś zostawił adres
posłałabym ci ten lipiec
pęknięty od brzęku pszczół
pocztówkę niewidkę
nabrzmiałą kolorem malin
gdybyś nie nabrał wody w usta
mógłbyś wyśpiewać pieśń
wyjętą z fali zmieszanej
z dreszczem czułych słów
niespodziewanym wiatrem
gdybyś wyjął ręce
z kieszeni zapomnienia
zwróciłabym ci ślad
włosów w zapachu mięty
ciepły blask piasku w dłoni
gdybyś odzyskał wzrok
mógłbyś znowu zobaczyć
oczu wieczorne rozgwieżdżenie
wyjęte z ciszy dwóch serc
śniących o niespełnionym0 -
o świcie niech mnie otoczy
chmur dobroczynna miękkość
z szumem wietrznych warkoczy
rozśpiewa się moja piosenka
w łodzi obłoku popłynę
ku dniom, które nadejdą
odczytam mapy uśmiechów
kompasem bolesnych pojednań
w słońcu się przejrzę jak w lustrze
uważnie w swe oczy popatrzę
nadziei powiew codzienny
przyjmę jak Amen – na zawsze0
poznanie
w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Opublikowano
to jesteś we właściwym miejscu, jest ich tutaj całkiem sporo