Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

tomasz wilczek

Użytkownicy
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez tomasz wilczek

  1. tkwię już tak kolejny dzień bez nocy. w kości wrzyna mi się łańcuch żeliwny który gwoździem sam w mur przybiłem. krew już nawet po nim nie ścieka. wredny karzeł stoi z boku i szczerzy tym swoim asfaltowym okiem. aż drżą mi ręce od tego. nie rusza się nawet nie wzdycha parszywiec nie mruga wcale a ja patrzę mu w ślepia. widzę tam siebie jak w lustrze szkarłatnym samego powyginanego żeliwną rdzą nadgryziony. wciąż żyw jeszcze
  2. kiedy zamykam oczy snuję myślami wiersze bez słów o miejscach, w których mnie nie ma o głosach, których nie słyszę o uczuciach zaklętych wspomnieniem chciałbym zniknąć rozpłynąć się w nich tak na chwilę krótko stać się tą mgły drobiną tą rosy kroplą, w której otwiera się niebo tym trawy szelestem, który spod stóp mi uciekł stać się cichym płomykiem w świątyni straconego ładu... ale nie mogę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...