jedziemy autobusem
obojętni przez miasto
lampy się palą
a iskry naszych uczuć gasną
czy kiedykolwiek mi jeszcze powiesz
że mnie kochasz ?
nawet teraz o to nie prosze
i nie chce
kładąc sie do łóżka
zawsze myślę o Tobie
dotyku twych rak i powiek
niech się śmieją ci co w nas nie wierzą
twych oczu blask
i jasny z nimi świt
będzie szczesciem dla mnie
gdy będziesz ze mną TY
proszę połóż się obok mnie
w pokoiku ciemnym
pod kołdrą puchową przytul się
i bądź
nie chce nic w zamian
za ten mały gest
tylko smakuj mnie
dotykając ukradkiem