Wyłączam myśli, źle, nienaturalnie
Mylę klawisze, bezdźwięcznie nieskładnie...
A gdy kąpie mózg z dodatkiem zielonego liścia
W moich wyłączonych myślach...
Tylko psycho-pustynia
I ty, i wy na wielbłądach bezgarbnych
Nie ma takich?
Zaraz je sobie wymyślę, i włączę do obrazka
Myśli wyłączonych, nagich, bezbarwnych
Ciszy bolesnej (tej z telewizora)
Zamknę się w pokoju przy klawiaturze
Bez rymów, bez tłumików
Smrodu, strajków, polityki... wojny genetyków
A gdy psychokaina mnie przyzwyczai
- zrobię „pstryk”
I wrócę w ciepłe dni...
Myślami