Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lucius

Użytkownicy
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Lucius

  1. Jak na początek co? Dziękuje wam za komentarze. Wiersz dodałem może zbyt pochopnie, ale od czego jest dział "Warsztat";) Na początek nie tak źle. Razi w wierszu zbyt duża ilość zaimków (bodajże 9). Zachwany jest również rytm, melodia wiersza, co sprawia, że nie czyta się najlepiej. Spróbuj coś z tym zrobić. Naprawiaj, ulepszaj, przede wszystkim dla własnej satysfakcji. Puenta jest za mało wyraźna, słaba. Dobrze, że wklejasz do Warsztatu, ale od Ciebie głównie zależy, ile nauki z tego wyniesiesz. Pozdrawiam mile - baba "Zachwany jest również rytm, melodia wiersza, co sprawia, że nie czyta się najlepiej." Albo ja jeste uposledzony, albo trendy sie zmienily...
  2. Nowicjuszka z pięcioma tysiącami komentarzy?:P Jak na początek co? Dziękuje wam za komentarze. Wiersz dodałem może zbyt pochopnie, ale od czego jest dział "Warsztat";) Luciusie ja bym tak nie patrzyła na liczby a że pogadać lubię to co(; jestem nowicjuszem:) codzień dodawaj i pochopnie się ciach ciach co zbędne i będzie piękniej, o a gdzie puenta zniknęła? hm po zastanowieniu się drugi raz myślę,że ten zegar z punktu widzenia człowieka prosto z ziemi był okej:) , znaczy się puenta wróć:) ? (chyba że mi się pomyliło z wierszem"Niezmiennie" Autora Robin Jacka, coś tak jakby z podobnej dróżki) ciepłoniaście Nie mam pojęcia, z czym ci się pomylił. Wiersz pisałem jakieś 10minut po zalogowaniu sie na tym forum. Nie widzisz puenty? Cóż, przykro mi...:) Pozdrawiam i całuję..
  3. Jak na początek co? Dziękuje wam za komentarze. Wiersz dodałem może zbyt pochopnie, ale od czego jest dział "Warsztat";)
  4. Nowicjuszka z pięcioma tysiącami komentarzy?:P
  5. Dziękuje, ja sam wiem, że nie wzniosłem się na wyżyny poezji w tym momencie, ale przyznam, że pochwała na początek jest bardzo miła:)
  6. Stoi on w kącie tu od wieków, Mój dziad karmił jego kukułkę. Stoi samotnie, choć poniekąd, Zalewa wszystkich gorzkim trunkiem. My, zasłuchani w jego bicie, I zapatrzeni w ruch wskazówek, Zapominamy o istocie, Jego wkładu w nasze życia. Odliczamy wciąż minuty, Jakbyśmy istnieli tylko dla nich. Nie raz patrzyłem przecież, struty, Tęskniąc za tym, cośmy im oddali. Lecz gdy za mgłą ujrzymy ruch kołami, Odliczający czas do śmierci, My wtedy wszystko odzyskamy, Co wielki zegar swym wahadłem, Wystukał w naszej pamięci.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...