Jestem osiką,
która nie panuje
nad trzęsieniem liści uczuć, która drży
przy wietrze przeżywania
nie zdolnym
do poruszenia gałęzi
innego drzewa.
Jestem osiką,
świadomą swego dygotu,
łkającą nad faktem
ostateczności
zapuszczenia korzeni
w gruncie istnienia.
Jestem osiką
wyczekującą
wichru odrzucenia,
celebrującą ciszę
jako zapowiedź
burzy.
Jestem osiką
spokojną
tylko po zrzuceniu liści,
uśpioną w letargu
znieczuloną
przez zimę uniesień.