Przepraszam Cię za mój wiersz,
który powstał po przeczytaniu Twojego,
mam nadzieję, że mi wybaczysz...
Twoje słowa bardzo mi się spodobały
chociaż smutne
Z zapachem bzu Mamo...
zawsze widzę Ciebie,
usta uśmiechnięte,
wesołe spojrzenie...
Ten zapach wędrował
z nami poprzez życie
i choć Ciebie nie ma,
bez pachnie w zachwycie.
Pod kwieciem liliowym
inny smak ma kawa,
dziś już nie ta sama,
choć złudnie wygląda.
Widzę Ciebie Mamo
w tego bzu spojrzeniu...
chociaż woń przecudna
tak smutno spogląda...