w krainie zmysłów
stąpam delikatnie
by nie naruszyć jej
westchnieniem nawet
szelestem myśli
mrugnięciem powiek
niczym po barwnej przestrzeni
unoszę się obłokiem niegasnących pragnień
poznaję na nowo znane miejsca
językiem zbieram krople rosy
czy rosa to naprawdę?
...czuję ciepły dotyk
przesuwjący się po skórze
drażniący każdy nerw
który tańczyć zaczyna pod pieszczoty tej gestem
wybucham jak wulkan lawą gorącą
zalewającą dolinę rozkoszy nieśmiałym strumieniem
...kraina milczeniem okryta
i w bezruchu zaklęta
zamienia się w pulsujący
przeszyty jękiem
ekstatyczny szał
otwiera się przed Tobą
wyciąga swe dłonie
i prosi byś nasycił ją
barwą swoich snów
melodią strun napiętych
rozpalonych do granic
dotykiem wędrujacym
poprostu sobą...
Czy wielkie litery są zarezerwowane wyłącznie dla listu? Wydaje mi się, że jeśli chcę podkreślić jak ważna jest dla mnie dana osoba, to aż się prosi o użycie WIELKICH LTER
Pozdrawiam
Dziękuję Adamie:) mój wiersz miał wykrzyczeć to co czuję i mam nadzieję, że krzyczy dość głośno i wyrażnie, a słowa, które budza największe kontrowersje postaram się zmienić...
Nie będę gasić ognia, chcę nim być. Pozdrawiam gorąco:)
jeśli ugaszę cały ogień to wiersz bedzie mówił o mrożnym poranku;) a nie taki był zamiar... ale dziekuję za komentarz, nastepnym razem postaram się używać mniej zaimków dzierżawczych
pozdrawiam
dziś ja będę ogniem Twym
rozpalę Cię do białości
nagość odkryję
pieszczotą swą zadam mękę
odwiedzę każdy zakątek
każde czułe miejsce
płomiennie
...a Ty
o szklankę wody nawet nie poprosisz
z pragnienia zechcesz konać
w ramionach mych
i niczym wąż zaczniesz się wić
namiętnie
żar zstąpi na Twoje ciało
i będzie w spazmach nieprzytomne
i o spełnienie bedziesz błagać
ogniem swoim przylgniesz do mnie
dziś ja bedę ogniem Twym
rozpalę Cię do białości
a Ty...
spalać się będziesz
we mnie
...wyszepczę na Twoich ustach
pocałunek namiętny
w ciszy pieszczotą Cię ogarnę
muślinowym marzeniem
subtelnością ciała jedwabną nakarmię
ukoję westchnieniem
dla Ciebie
stanę się szeptem
stanę się ciszą
łagodną myślą
...wykrzyczę na Twoim ciele
burzę moich pragnień
tętniącą namiętnością rozkoszą rozpalę
i karmić Cię będę erotycznym daniem
dla Ciebie
stanę się krzykiem
stanę się jękiem
w ekstatycznym szale
czymże jest dla mnie dotyk Twych dłoni
jesli nie pieszczotą najmilszą
czym pocałunki są Twych ust
najczulszym skarbem
czymże jest drżenie mego ciała
jesli nie zachętą
dotknij
pocałuj
miły mój
obudż moją namiętność
oblej swym żarem usta me
z pasją czułością mnie obdaruj
wrażliwość moją rozbudż dziś
pieszczot subtelnych nie żałuj
czymże jest dla mnie dotyk Twych dłoni
jeśli nie płomieniem
co żarem zalewa moje ciało
wnętrze ogarnia pragnieniem
dotykaj
całuj
wciąż mi mało
całuj...
przyjdę nocą
w ciszy
napiszę na Twoich ustach
wiersz czuły
delikatnie przewrócę stronę
i napiszę następny
namiętny...
bez dżwięku
niczym w niemym kinie
dopiszę komentarz
na Twoim karku
brzuchu
będę pisać pragnieniem...
przyjdę nocą
w ciszy
napiszę ustami swymi
poemat gorący
i będę pisać
dopóki nie zapragniesz
przewrócić kolejnej strony...