Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sonia N.

Użytkownicy
  • Postów

    25
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Sonia N.

  1. Hahahaha! Emanuelu, uwielbiam Cię!
  2. Dobrze, że ktoś jeszcze to docenia :) Podoba mi się zwrot "oddech wstrzymany", który został umieszczony i podzielony w wierszu w taki sposób, że czytelnik rzeczywiście na chwile się zatrzymuje.
  3. Bardzo pomysłowy wiersz Alicjo. Lubię takie zaskakujące puenty, dobrze się go czyta. Pozdrawiam Może zmieściłyby się jakieś mosty wiszące. :)
  4. Ja lubię ciepło Twojego wiersza :)
  5. Dziękuję Nato! Pozdrawiam :)
  6. Hahaha, fantastycznie. Przynajmniej wszystkie krowie marzenia się spełniają :) Pozdrawiam
  7. A ja dziękuję za uśmiechnięty komentarz. :) Również pozdrawiam
  8. Bardzo dziękuję Kochani :)
  9. Ach, naprawdę zrobiło mi się ciepło! Wiersz w sam raz na taki wieczór jak ten. Pozdrawiam:)
  10. Oczywyiście, a każda jest cenna. Dziękuję szczególnie za interpunkcję.
  11. Brwi są po to by je marszczyć I nie tylko gdy jest jasno Bo od słońca nie wystarczy Trzeba z czoła zrobić ciasto To poziomo to poprzecznie I bynajmniej nie ze złości Gnieść wytrwale i skutecznie Aż odkleją się od kości Marszczyć mocno tak jak dawniej D'Arc Skłodowska i Safona Nie wiem czy ktoś jeszcze sprawniej Umie zmarszczki te wykonać Marszczyć tak jak kiedyś marszczył Platon Goethe i Dąbrowski Gryząc orzech jeszcze twardszy Niż twe niezgryzione troski Tylko w taki sposób możesz Należycie się przekonać Czy z kamienia jest ten orzech Czy też da się go pokonać Już się w sposób nieuczciwy Byle czym nie zadowolę Chcę nie taflę a prawdziwy Kaloryfer mieć na czole
  12. Właśnie taką pocztówkę chciałam stworzyć. Cieszę się z odbioru :) Pozdrawiam serdecznie.
  13. Ja także zinterpretowałam ten tekst, jako dotyczący starości. Zastanawiam się nad innym jego dnem i nasuwa mi się obraz pęknietego marzenia, jakiejś zawiedzionej nadziei. Być może jeszcze wyobrażeń, które okazały się puste, kiedy staliśmy się dorośli. Bardzo piękna i pojemna miniatura. Pozdrawiam ciepło :)
  14. Bardzo dziękuję za poprawki Marianno :)
  15. Żywioł Spokój jest tym głębszy, im większą niesie burzę. Kiedy ją urodzi, wyszarpie echo z tynków. Słodka jest ta pewność, że poprzykrywa kurzem Torów mdłą niedzielność i ciche drzwi budynków. Lubię sen rozedrzeć i zza spoconej szyby, Patrzeć jak latarnie gasną w siność schyłku. Zaraz się zazębią, te wszystkie rdzawe tryby Wrzasków i turkotów, pisków i opiłków. Dziki tłum rozdepcze wnet niedorzeczność kałuż. Miasta nie powstrzymasz, zbyt srogim jest żywiołem. Musisz wciąż wirować, być częścią tego szału. Sama już się stałam zębatym, karnym kołem. Wszystko tak, jak wczoraj. Jak zwykle plan się powiódł. Czemu więc oglądam, ten zamęt na ulicy? Może, to dlatego, że w piersiach mam z ołowiu Serce, co już prawie, jest w kształcie kamienicy.
  16. Czas się z tym zmierzyć :) Dziękuję za cenne wskazówki i promyk optymizmu.
  17. Ciekawy obraz :)
  18. haha super. ;)
  19. Cóż, zła Karma.
  20. Spytaj ode mnie złotą łąkę czy pamięta Twoje włosy jak ocean moją dłoń jak łódź Przypomnij łanom zbóż jak bardzo była piękna Pogoda pod sklepieniem fioletowego bzu Przetnij gęste żyto głęboką wstęgą ścieżek Namaluj falujący pejzaż w którym tańczy Rozedrgane słońce Nim wrzesień go zabierze Niech przypomni lato o smaku pomarańczy
  21. Najbardziej zachwyca mnie "tkanka uczuć"... :)
  22. Postaram się wyrównać co się da i cieszę się z pozytywnych opinii :-) Również pozdrawiam.
  23. Gratuluję celności. Pozdrawiam :-)
  24. Dobra puenta. Aż mnie zabolała... Pozdrawiam ;-)
  25. jedwabna suknia przesiąknęła wodą oddając szarość porywistej czerni chcąc sama sobie być własną żałobą rozdartą w biegu na głowach złych cierni każdy z tych cierni Twoje szeptał listy szeptał nikogo i nigdy jak Ciebie a szept się w śpiew ptasi wplatał perlisty rysując głębokie blizny na niebie nie wiesz jak jest gdy widnokrąg się kruszy nad tą melodią - toczącą się bitwą ja dziś swoim śpiewem chciałam zagłuszyć słowa co były wczorajszą modlitwą pamiętam że wczoraj była przyjemną dziś każdy kwiat najzupełniej był żywy stokrotki i fiołki śpiewały ją ze mną zamarły jaskry płakały pokrzywy potok skrył łzy i pomógł ostudzić krew która w bólu stała się słoną pytam Ofelii czy warto się budzić i tonę śpiewając i śpiewam tonąc
×
×
  • Dodaj nową pozycję...