Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Don_Kebabbo

Użytkownicy
  • Postów

    1 399
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Odpowiedzi opublikowane przez Don_Kebabbo

  1. 19 godzin temu, miauczenie owies napisał:

    Pierwsza myśl po przeczytaniu tytułu, że bydzie to  pikna filozofoficzna góralska poezja:

    Quo vadis?

    Dokąd to gnomy?

    Jutra nie znomy.

     

    I rozczarowanie czy oczarowanie?

     

    Myśl jak najbardziej słuszna, specjalnie nie postawiłem przecinka w tytule, by i tak można było czytać.

  2. W dniu 14.04.2021 o 19:47, iwonaroma napisał:

    Miło Kolegę znów widzieć :)

    Ciekawe słowne 'igraszki' z poważną treścią w tle.

    Nie łapię tylko 'obiawiać' - czy to przeplecenie obawy z objawieniem?

    Nie chciałem pisać wprost "ob(j)awiać", a chciałem dopuścić do odbioru obie możliwości, więc chyba tak :) Chociaż równie dobrze "mędrzec" z pierwszej strofy mógł mieć wadę wymowy.

     

    Mój wieszcz A. Bąk zaśpiewał gdzieś o czasach, gdy "myśli wolnych, twórczych i jasnych nie trzeba już się będzie bać" , tylko nie pamiętam w którym utworze. Być może powinienem zamieścić ten fragment jako motto - przy pisaniu pierwszej strofy dość mocno mnie zainspirował.

  3. Widziałem kiedyś, za sto lat

    Jak jakiś mędrzec przemawiał

    Że żadnej myśli na zwojach

    Nie trzeba się już obiawiać

     

    W tle wizji ciągle to samo

    Magazyn moto (rys akcji:

    Ruszanie pełną koparą)

    Zapluty karzeł, reakcje

     

    Zła masa i znów karypel

    (Zdobione jaja spod kiltu)

    I tylko wciąż w tym dowcipie

    Brakuje dobrej pointy

  4. I jak się podoba najnowszy führeżim

    Wrażenia do dupki? Na każdym afiszu

    Ta szczerość siekaczy, błysk o czymś (gra beży?)

    Jak dodać znak krzyża, da wynik plus pisiąc

     

    To taka przekręta zabawa z łowami

    Co miejsce ma zawsze, gdy zasób się kurczy

    Za cieniem mgły ostrym kurestwo poddanin

    Wymownym milczeniem jest cisza wybiórcza

     

    Nie mogło być źlepiej? Uderza, że jebnak

    (Stukniętych na szczycie znów trzeba poskronić)

    Gdy o krok tragedia - miliardy na media

    Bo przecież priorytet to środki ochrony

     

    Jak można w tym miejscu się nie czuć jak karzeł

    Gdy jeden z największych wciąż tylko na opak

    Że: Chociaż zakażę, odwiedzę cmentarze

    Ze stadem goryli

     

    Niech spieprza hołota

  5. W dniu 5.02.2020 o 09:22, Lahaj napisał:

    ptaki srają gdzie popadnie

    a pada nie tam gdzie chcemy

     

    O, i to jest sedno!

     

    Puenta niepokojąca - wszak i sokół (zgodnie zresztą z oczekiwaniami) zrobi swoje.

    Chyba tylko pozostało być wdzięcznym niebiosom, że krów na nich nie uświadczysz.

     

    Pozdrawiam.

  6. W dniu 31.01.2020 o 20:23, valeria napisał:

    a co chciałbyś robi w zamian ?

     

    Podmiot liryczny może i chciałby inaczej, ale prąd, gaz, woda i inne opłatki...

     

    W dniu 31.01.2020 o 22:12, jan_komułzykant napisał:

    jeden wstaje o piątej

    drugi do piątej rzeźbi

    za frajer świątek piątek

    to normalnie jak reżmij

    ;)

    Pozdrawiam.

     

    Nierzadko jeszcze taki jest finał

    Że i na starość emerytyra

    ;)

     

    W dniu 1.02.2020 o 01:47, mamoh napisał:

    Fajne:)

     

    No nie wiem.

     

    16 godzin temu, Natuskaa napisał:

    Piąta dziesięć co za szczęściarz... wstaje pół godziny później ode mnie (w mijającym tygodniu) i jeszcze narzeka :) sorki pociesza...

     

    Pozdrawiam.

     

    Proszę podmiotu lirycznego nie utożsamiać z autorem - ten wstaje jeszcze 10 minut później ;P

     

    15 godzin temu, Nata_Kruk napisał:

    Lubię Twoje cięte obserwacje i dobre przelewanie ich na "papier". "Pocieszanka" w punkt... :)

    Pozdrawiam.

     

    ps. każdy post edytuje, ot moje pisanie.

     

    Na szczęście tutaj nie jest (wiem, banał)

    Owa edycja limitowana

    ;)

     

    Pozdrawiam.

  7. Ciesz się życiem (wstaw uśmieszek)

    I nie twierdol, że nie umiesz

    Nastaw budzik (piąta dziesięć)

    I rozkoszuj się kpiątuniem

     

    Jutro krócej niż zazwyczaj

    Tylko osiem, nie dwanaście

    Będzie można mieć coś z życia

    Będzie słońce świecić jaśniej

     

    Może nawet myśl kojąca

    Zacznie świstać w pustej pale

    Że nie można tak bez końca

    A najwyżej do usranej

  8. W dniu 28.10.2019 o 06:37, Dag napisał:

    Kolejna scena erotyczna z księdzem

     

    Dag, muszę skomentować: "księdzem[sic!]"? - chyba oglądaliśmy inny film pod tym samym tytułem ;) Nie dopatrzyłem się nagonki na kościół w tym obrazie - są pokazane różne ludzkie ułomności (ta mieszkańców tak teatralnie przerysowana, że żenująca momentami), ale jeśli chodzi o scenę seksu (czy dwie), to nie można powiedzieć, że brała w niej udział osoba, za przeproszeniem, dupchowna ;P Główny bohater nie był księdzem.

     

    Pozdrawiam.

  9. Możliwe, że Jackowi narzuca się przy czytaniu dziesięć sylab w trzecich wersach strof (pierwsza z nich troszkę to nadyktowuje ;)) - przyznam się, że też tak mam, ale dziś jestem do tego stopnia średniokojarzący, że dopiero przy trzecim czytaniu zrozumiałem, że w "chce" z przedostatniej strofy nie brakuje ostatniej literze ogonka ;) Nevermind, wrócę poczytać z jaśniejszym umysłem, a tymczasem napiszę tylko, że warto było zajrzeć - nawet wielokropki kojarzą się z kroplami ;)

     

    Pozdrawiam.

  10. Początek to raczej proza niż poezja, końcówka zbyt przerysowana (nie ostatni wers, bo to akurat chyba nigdy nie wyjdzie z mody), ale w środkowej części coś z poezji się ostało - acz sugerowałbym drobne poprawki (jeśli nie usunięcie "są" i "to" - moim zdaniem zbędnych, to dołożenie spacji nieco dalej, bo "niedorównują" aż kłuje w czy). Taką kondensację zabieram stąd dla siebie:

     

     

    książkowe fakty drukują

    dreszcze na ciałach

    uczniów

     

    różne klasy

    które też będą

    oglądać w klatkach

     

    filmów i wywiadów

    ofiar przeżycia

    w piekle

     

     

    Pozdrawiam.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...