Zrobiwszy kroków kilkanaście
Ujrzałem coś na łące
Widzę, że Słońce zaraz zgaśnie
Spojrzałem na swe ręce drżące
Z nieuwagi stanąłem na czterolistną koniczynę
Słońce ciemnieje
W trawie zauważyłem martwą ptaszynę
Straciłem nadzieję
Powrotu nie mam, tu muszę zostać
Nikt za mną nie stoi
Widzę przed sobą szkarłatną postać
Zaraz będę uciekać powoli
Deszcz na mej twarzy łzy zmył
Coś w niebie trzasło
Gdzie ten mężczyzna co tu był?
Słońce zgasło
Ariel Lewandowski
(Współczuję tym co rozumieją sens tych zdań...)