gdy umiera nadzieja swiat sie smieje,
a pozniej ktos mowi,ze trzeba miec nadzieje,
kiedy milosc umiera,nie ma wspolczucia,
pozniej mowia,jak wazne sa uczucia,
gdy odchodzisz ode mnie gine w mroku,
oczekujac daremnie Twego powrotu,
nie ma slonca,radosci ani zycia,
jest deliriumi i chec ciaglego picia,
nie potrafie udawac,ze Cie nie bylo,
chociaz w klamstwie tak pieknie by sie zylo,
nie potrafie udawac,ze Cie nie kocham,
ze nie tesknie,ze mi nie brak,ze w srodku nie szlocham,
nie potrafie bez Ciebie,Ty nie mozesz ze mna,
pelzne sam w rzeczywistosc zla i ciemna...
nie ma szczescia dla kogos samotnego wsrod ludzi,
kiedy klade sie spac,marze by sie nie budzic,
kocham Cie i wariuje z kazdym dniem i noca,
nie radze sobie z cierpieniem,nie radze z niemoca,
kocham Cie,chociaz nie chcesz juz milosci mojej,
a ja pragne jedynie obecnosci Twojej,
abym mogl sie nacieszyc zapachem i dotykiem,
uslysz moje blaganie niemym serca krzykiem...
dla Agnieszki...na zawsze Twoj