Na skalistym wybrzeżu
stała z wyciągniętymi dłońmi
wiatr wiał od morza silny
i chłodny
słońca nie było
jedynie szarość i zmierzch
chmur
i tego świata
cała jego treść
blada, lecz z twarzą czerwoną
od krwi i gorąca
z nadzieją na choć jeszcze jeden...
...wschód słońca
ale on nie przyszedł
przyszła tylko zorza
szum myśli
krzyk sumień
deszcz łez
w mroku ginęły przestworza
Schowawszy dłonie
chwiejąc się na piętach
powoli zamknęła oczy...
Schowawszy dłonie]
chwiejąc się na piętach
powoli zamknęła oczy...
I została wzięta