Marzenia patykiempisane na wodzie
Słowa z rozmachem rzucane na wiatr
Nadzieje ulotne jak dusze wśród gwiazd
A ja , ja pragnę czegoś stałego jak głaz.
Nie pozwól by woda rozmyła swe kręgi
By wiatr swym szumem, zaginął wśród traw.
Nadzieja by prysła , jak dziecinny świat.
Marzenia niech będą ze mną bo trwam.
Więc jestem tam , gdzie los mnie rzucając
Wyznaczył mi miejsce i czas.
Gdzie każdy pragnienie życia uznaje,
A życie,życie od zawsze jest w nas.