Chciałeś zamknąć duszy krzyk
W jedno szybkie wytchnienie,
Ugasić palący wstyd,
Wykreślić ze słów cierpienie.
Zapomniałeś, że nie było warto
Żegnać się jeszcze z ciałem.
Jutro całkiem inne wstanie
I zaprzestanie się padanie.
Deszcz nie zawsze pada.
Słońce potrafi wygrzać chłód.
A odchodząc podczas burzy
Zapamiętasz tylko piorunów huk.
Deszcz przestanie kiedyś padać.
Wróci ciepło bezpieczeństwa.
Tylko poczekaj, nie odchodź teraz!
Na niebie pojawia się już tęcza.