Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Erdene

Użytkownicy
  • Postów

    54
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Erdene

  1. Dziękuję Wszystkim za uwagi , bardzo ładna ta zmiana :)
  2. Nie zgodzę się z Tobą Arku. Myślę, że każdy z nas ma jakieś momenty w swoim życiu, z którymi przychodzi mu się pożegnać, nawet te nieprzyjemne uchwyci w swojej pamięci. (to może być wszystko – śmierć bliskiej osoby, rozstanie w nieudanym związku, zmiana praca, wyjazd za „chlebem” itd.) Trzeba patrzeć w przyszłość i nie tęsknić za przeszłością. Uważam, że ten wiersz jest uniwersalny. Zgodzę się z Toby że może tafla jest trochę mrożąca , ale ja lubię to określenie  pozdrawiam
  3. Odwróciłam głowę Ostatni raz Rzuciłam obietnice Jak kamień w taflę jeziora Zatrzymałam się Chwytając ostatnie kręgi na wodzie Już czas opuścić krainę zmąconych toni ……………………………….. Nie będę za nią tęsknić.
  4. Pięknie powiedziane :)
  5. Złapałam oddech Twój na chwilę I tak po omacku wessałam całe powietrze
  6. Dziękuję za opinie, wszystkie pomocne :) Czytanie swoją drogą , a ekstaza swoją, aczkolwiek mam inklinacje do przedobrzania z tą ekstazą , więc trzymam ją na wodzy . Tak naprawdę zastanawiam się czy nie powinnam pilnować swojego „biznesu” i jak pisać to tylko cichutko, dla siebie. Pozdrawiam Wszystkich
  7. Dziękuję Rachel Grass, na razie to mi wystarczy, to i tak malutki kroczek do przodu ;)
  8. Dziękuję Ci Judyt, jesteś bardzo wyrozumiałym i miłym odbiorcą :)
  9. Ot przypadek, lampka wina Słowa – myśli, myśli - słowa Myśli – gesty, gesty – czyny Zapomnienie, rozkosz-nie,nie Potem słowo już pisane Ornamentnie i tęskliwie Nazbyt dla mnie natarczywie Tknęłam, wssałam, zachłysnęłam I przeżułam i wyplułam.
  10. Zgrabne powroty gubią się w niezręczności dni i poezji nocy we dwoje balansując na granicy nieufności i pragnień Śledzeni przez oczęta spod długich rzęs poranieni przez czas uskrzydleni dniem jutrzejszym wyruszamy w podróż, która stała się zagadką. Wiersz oddaje moje emocjonalne oczekiwania, ale jest niezgrabny. Co zmienić ? Co jest nie tak ? Z góry dziękuję za wszystkie rady.
  11. Zielono – złociste ściany otaczają naszą rzeczywistość Głowa coraz cięższa Chęci umykają wszystkimi uchylonymi furtkami. Pora rozpalić w kominku i usiąść z lampką wina uwalniając myśli w stronę jaśniejszych dni
  12. Dziękuję Ci Judyt, bardzo mnie cieszy ta opinia :)
  13. Obu tekstów nie znam. Podobieństwo jest i co z tego? Jak się pisze takie wiersze (krótkie i ckliwe), to zawsze bardzo prawdopodobne i nic poza tym. No i nie wkleiłem tego czegoś pod swoim nickiem, tylko szybko się zabawiłem Twoim wierszem. Zresztą jeśli sądzisz, że ślęczałem godzinami, żeby zrobić mix jakichś wierszy dla Ciebie, hmmm... czuję delikatny zapach naiwności ;D Hmm, jestem za stara na naiwnośc, a te dwa ckliwe wierszydła zrobiłam sama na Twoją propozycję- nudzac sie troche. zajęło mi to kilka minut i nie sądzę , abys Ty miał mojemu bełkotowi poświęcic więcej czasu. To był taki eksperyment :) pozdrawiam
  14. Dziękuję, bardzo mnie cieszy, że Ci się podoba :) Oczywiście podtekst musi byc erotyczny :))) pozdrawiam
  15. Plagiat według Pancuś: 1.Bycie z Tobą zajrzałam i weszłam we wrota Twojej intymności które otworzyły się przede mną rozpościerając niebotyczne źródło upojenia nie chcę zamienić dróg uronic jednej sekundy bytu otaczającej nas zmysłowości pokornie oddaję się cała rozpalonym językom panowania 2. Nie bycie Czekałam i tęskniłam Na rozwarcie Twoich ramion Które próbują uciec przede mną Skulone w embrionie niewinności Wytrwam i poczekam jeszcze chwilę Chociaż już nie przyjmujesz Do wiadomościnoś Mojej intymności Czy to są emocje bez bełkotu czy bełkot z emocji , a może wyciąg z codzienności ?
  16. Zachwyciła mnie ta pierwsza strofka, a erotyczne nutki dla mnie piękne i wzruszające :)
  17. Ot przypadek, lampka wina Słowa – myśli, myśli - słowa Myśli – gesty, gesty – czyny Zapomnienie, rozkosz-nie,nie Potem słowo już pisane Ornamentnie i tęskliwie Nazbyt dla mnie natarczywie Tknęłam, wssałam, zachłysnęłam I przeżułam i wyplułam.
  18. Dziękuję, od bełkotu zaczynam, a może lepiej zakończę. Ładne to Twoje, ale to dla mni nie wszystko. Wykasowałam wiersz bo zakręcona weszłam nie na to forum co trzeba :) Będąc w drodze napisałam modliszkę, zaraz wrzucę na warsztat . Mniej emocji i może mniej bełkotu (nadzieja) :)))
  19. Piękne, jednak mnie ciągnie w stronę rymu :)
  20. Przepraszam, nie chciałam Cię urazić, czytałam , co prawda nie wszystkie. Być może je mylnie odebrałam, następnym razem gdy napiszę dwa razy pomyślę.
  21. Olbrzymie dłonie, długie ramiona Wbite jak szpony, gdy tego nie chcesz Matka zbyt czule tuląca w ramionach Brak tchu i odrobina powietrza Nierzeczywistość i zapach smutku Cedr, słodkie migdały i kukurydza Chwila błogości i ogrom mdłości Uciekać! Tkwisz w żelaznym uścisku Ciało bliżej ciała Kości bliżej kości I krok po kroku Posiadła cię całego Kościste palce pieszczą twoje włosy A wąskie usta szepczą ci zaklęcia Ogromne oczy łypią wciąż łapczywie Wchłaniając oddech kołysze cię do snu Strach ubrał skrzydła, już po rozterce Jej dłoń jak żmija po twoim ciele Wolno i szybciej i błyskawicznie Dotarła celu – wyrwała serce!
  22. Ja się specjalnie nie znam, ale Twoje wiersze krążą wokół jednego tematu- problemu, chyba są zbyt oczywiste. :) pozdrawiam
  23. Marlettko, no wiadomo, że nic, mi chodziło raczej o uwarunkowania anatomiczne - tak to określmy. Azjatki są piękne, a murzyni...coż, nie powiem. wstydzę się zdrówko Jimmy Murzyni są szczodrze obdarzeni , ale to przecież nie forum erotyczne :))) Ja wolę białą skórę, czarna jest zbyt smutna, a czerwona zbyt bolesna i przepełniona gniewem. Śliczne. Eksperyment, eksperymentem, ale w wielu może wywoływać duuuże emocje :)
  24. Zajrzałam do swej głowy Po co tutaj wchodziłam Odbicie w krzywym lustrze Jeszcze…,nie napatrzyłam Drapieżne szpony depresji Uciekać stąd ! …Nie mogę Rozrosłe ścięte skrzydła Spojrzę jeszcze na drogę Trucizna byłych i przyszłych Zostanę, jeszcze chwilkę Spojrzę, chociaż inaczej Anielska czerwona dusza Popatrzę nieco baczniej Umiłowana krew błękitna Otuchy sercu znacznie Częsty poblask fortuny Chcę więcej, coś się zacznie Rozwartych ramion Eros I………………………. Cóż tam zobaczyłam? Setki śmierci, setki narodzin Czas wyjść .........………………. Tak, ……. Już się napatrzyłam
  25. Żaden ze mnie jest poeta Ot domowy wierszokleta Rymy kiepskie konstruuję Wiersz mnie biały nie lubuje Jęzor u mnie zbyt długaśny Rytm wytrąca z każdej baśni Wers, sylaby to już na nic Chyba zajmę się nutami A tak kocham klecić wersy Że po nocach wiersz mi się śni No cóż drodzy nie przestanę Nawet kończąc już atrament I nie dla Was, nie dla rzeszy Aby serce swe ucieszyć.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...