to nic
że ta pani zaraz umrze
że pęka serce starca
i chciałabym znów ze łzami w oczach okłamać
będzie dobrze, będzie dobrze
lecz nawet herbata u sąsiada krzyczy, że umiera
lalce, pralce nawet nie wolno marzyć
że nieważne, nie powiedzieli
to nic
ile dni pokrojonych marchewką
ile płaczu, zgrzytania zębami
nie zadzwonił nikt do drzwi
kalafiory leżą w śpiączce, przykro mi
to nic
przecież wszystko i tak skończy się
w truskawkowej mogile
i zielony płacz