Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Regina

Użytkownicy
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Regina

  1. Rozpęd życia mojego- dla świata oka mgnienie, tak ulotny i nieuchwytny- jak słońca promienie. A gdzieś w nim ginie…przez koła czasu zgnieciony, mojej przyszłości obraz wymarzony… I blask słońca przez gęstą mgłę goryczy, spowija nowoczesny dzień-co jest jak kieł jadowity. Początek też gdzieś zaginął, przesunął się na skraj pamięci, a wspomnienia opadły- niczym słupek rtęci… na termometrze przeszłości, z której nie potrafię teraz czerpać żadnej przyjemności. Bo co mi po dniach starych, pod pokrywą kurzu dawno sponiewieranych, po dawnych zwycięstwach-dla świata tak małych… Jestem tu…bo innego miejsca nie znam, na ślepo idąc- ścieżki życia przemierzam, potykając się czasem jak o kamień, przez kolejne pomyłki małe… Gdyby wiatr odwagę w skrzydła wbić potrafił… gdybym doszła tam gdzie skraj możliwych starań się wyznaczył… i mógł się wypełnić niczym marzeń czara, a nie jak pozostawiona przed bożkiem złudzeń- z wolności ofiara. Lecz po ciężkim dniu gdy oczy przymykam i kolejny dzień niespełnienia na kłódkę zamykam, zagłuszam tęsknotę i kolejne marzenia, których obraz tak razi, że staje się nie do zniesienia. Chowam się wtedy w pokoju samotności, zamkniętym na klucz ciszy… nie dostępnym dla gości. Spoglądam wówczas przez okno przeszłości i wiem… że nie ma drogi ucieczki- od dorosłości.
  2. Chciałabym latać, do gwiazd się unosić, wolność za pas chwytać, u Pana Boga za piecem gościć. Chciałabym tak przez życie bez lęków spacerować nigdy się nie spieszyć czasu jak prezentu- w pudełko nie pakować. Chciałabym cieszyć się chwilą z dziecięcą radością, z blaszanym bębenkiem pod wiatr iść, uśmiechać się beztrosko.
  3. Dla Ciebie tak naga, jak tylko nagim stać się można rozebrana z wszystkich lęków z tajemnic obnażona. Już serce moje na oczach twoich bije, już nic się przed Tobą nie ukryje, -więc dudni tylko jak szalone od żaru spojrzenia Twego rozpalone. Już sukienka co z tkaniny dystansu uparcie krojona leży zmięta w kącie całkiem porzucona. Tak naga przed Tobą jak nagą pragnę być tylko tulę się do Ciebie i zdejmuję wszystko. Patrzę na Ciebie łakomie gdy stoisz obnażony przede mną jak Adam słodkim owocem skuszony Tak całkiem bezwstydni, objęci radośnie pośród jęków nocnej ciszy, posiadamy się rozkosznie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...