Barwy, kolory odbijają sie
w Tobie
zloto kolorowe drzewa maluja sie
w Tobie
pięknie odbijasz się w szklistym jęziorze
Duchu wody, piękny tonący
zimnym swym palcem taflę dotykasz
Co to do czorta
jeździec w czerwieni na białym swym rumaku
wyskoczył z dna jęziora grzechów
rozjuszony, zdziwiony w swej złości
w ręku jego szczep naszych włości
prowadzi z soba sznur jego mości
Lecz co to do czorta
Niebo oślepiające swym blękitem
zrobiło się wnet czerwone, krwawe
Obłok światła jasny
zdziwionyw swej jasności
Przemawia do Ducha i Jeźdźca,
Duchu zwać Cię przypadło Rahab
strzeżący miejsca wody
Ciebie zaś jeźdźco Horeb zwać beda
obłok swiatła jasny
unosi się
Rahab i Horeb w taniec się unieśli
ponad taflę
Milość ta wielka
płonąca ogniem miłosiernym
otyczyła w tańcu Rahab i Horeb
spojrzenia gorące w swe lica
kierują
W połączone swe dłonie
wode z jęziora otchłani ujmują