a może coś w tym stylu? co myślicie?
ścianą ciszy
zagłuszam szept
cegłą cierni
mur rośnie
wszystkim wierny
od słowa do słowa
rozkrwawioną różą
modlę się w sobie
ostrzem dnia przytnę
cienia zarys
ledwie odbity
postacią ciemną
dziś znów pospolity
probuję Ciebie
ciałem dawnym
w pustkę uchwycić
nadaremną