Nadeszła
Powoli, jak śmierć do starca
Cichutko,
Bez mrugnięcia okiem,
Bez kiwnięcia palca,
Bolesna,
Miała przejść bokiem.
Przerażenie, strach,
Jak w ciemnym pokoju,
Tylko echo przeszłości,
Po wycieńczającym boju,
Każe mi stanąć
I krzyczeć w złości.
Taka nienasycona,
Niespełniona,
Mit obaliła,
Ostatnia, kona,
Pierwszej miłości chwila!