Jestem...
ze słów krwią broczącą...
czerwoną cieczą tak bardzo gorącą...
boisz się mego dotyku...
uciekasz w niewidzialnym uniku ...
Jestem...
Smutkiem w oczach człowieka...
Gdy zawsze bliska śmierć...
...za rogiem się kryje...
...na każdego czeka..
Jestem...
niesłyszalnym wspomnieniem
niewidzialnym sumieniem
deszczu zimnego, mrocznego,
z oczu kapiącego..
Jestem...
dzikim, erotycznym głosem serca...
bezwstydnym słowem
budzącym się w mej głowie..
Jestem...
Wyciągniętą, potrzebną
pomocną dłonią ...
Jak nić Ariadny
w labiryncie pułapek..
Jestem...
czekającym, jak
dusze potrzebujące odkupienia,
cierpieniem, aby rzucić w Ciebie
ciężkim, porzuconym kamieniem...
Jestem..
Znaczeniem sensów
ukrytych...
Symboli jeszcze
Nie odkrytych...
Jestem...
Łzą spływającą,
tak cicho, bezradnie
niczym dziecko porzucone,
samemu sobie pozostawione...
Jestem...
W ogniu płonącą
lawiną namiętności...
ugaszoną przez powódź
obojętności..
Jestem..
napiętnowaną
po mnie pamięcią...
niczym ciałem pokrytym
tysiącem widocznych blizn
Jestem..
Radością, szczęścia tchnieniem...
Uradowaną, tak bardzo
Twego głosu brzmieniem...