Magda_Tara

według mnie też (jest czarujący) - taki, jak były wiersze z dzieciństwa. :)) uśmiechnąłeś mnie. idę zrobić herbatę w sokiem malinowym :) pozdrawaim

Nie ma jak w Polsce :))))))))) też tak myślę, pomimo, że czasem krew mnie zalewa. bardzo dobre, zwięzłe, ciekawie poprowadzone, zaobserwowane, zanotowane. Felietonno Ty nasza! buziak! :))

pażywiom uwidzim! Guciu! :P :))))))))))))))))

bo: słyszysz zacząłem pisać to właśnie: kocham cię :)))))))) pięknie :))

a realizm jest po to, żeby stanowić alternatywę dla romantyzmu lubię realizm :)) bardzo dobry, niełatwy wiersz, Mateuszu. konsekwentnie poprowadzony do końca pozdrawiam.

a choćby i przy "n dążącym" ! każdy grosz się liczy lubię wściekłe wiersze ;D

Paro, cały wiersz :))) i puenta - mniam! idę się napić! dopadło mnie...łaknienie :)))

łaaaaaaał fajna ta Anka T. ;D zabiera-m! ;))

...cieszę się Madziu, szczególnie jak wywołuję uśmiech na czyjejś twarzy ( zarabiam punkty = wiesz, coby za bramę wpuścili ) :)))) dzięki za wpis :))) wpuszczom! spoko! buziak! :D

o Boski!!!! boskie flamenco! skąd wiedziałeś????? dziękuję :* Jak to skąd? Mamy pokrewne dusze, jeszcze nie zauważyłaś tego Magdo? :-) i tańczymy te same tańce mordercze ekstatycznie zaczarowane wpatrzone w bezdech w oddechu umieramy by powstać od nowa :* ;D

Pantoflarz! :))))))))) ten twój Peel! bardzo mi się wiersz podoba - lubię silne kobiety! :)))))))))

Natychmiast wstawaj, Magda! Wiem, że umieranie masz w genach po babce Mariannie ale póki co - jeszcze raz, choćby ostatni zatańcz na tej stronie: www.youtube.com/watch?v=nM575qk7l2U&feature=related o Boski!!!! boskie flamenco! skąd wiedziałeś????? dziękuję :*

dobra, Cezar zamykam się na dobre - tak na wszelki słuczaj tamto to były żarty, ale pewnie zrozumiałe tylko przeze mnie - czyli gówno warte pozdrawiam

jako pierwsza, bo przeze mnie :)) dziękuję za taki śliczny z inspiracji jest naprawdę cudownie nostalgiczny giniemy łąką, żeby odrodzić wierszem skowronkowo zachwycona Tara a choćby i z betonu :* :* dziękuję.

pięknie jesiennie, klimatycznie, refleksyjnie z przesłaniem o opamiętanie, bo życie jest, jak pyłek przenoszony przez wiatr Leoś :* :))

wiem, czytałam twoje o Pionkach pod Białym, jeśli niucham prowokację, prowadzącą do konfliktu - wycofuję się po prostu. konflikt to nie jest to co tygryski lubią najbardziej. pozdrawia, machając białą chusteczką.

Co wy wszyscy z tymi Pionkami? Jak nie Pan Biały to Magda Tara. A może ktoś będzie miał ochotę pojechać do Kozienic? Wiersze Czarka na pewno nie są żadnym plagiatem na 100 %. bo w Pionkach jest bardzo miło, zapraszamy, ale nikt nikogo nie ciągnie na siłę :)) zgadzam się: Wiersze Czarka na pewno nie są żadnym plagiatem na 100 %. pozdrawiam.

Jest to w miarę poprawnie napisane, chociaż wiem, że nie ma niestety tego bum. Wiersz napisałem dosyć dawno i podchodzę do niego sentymentalnie, dlatego go zamieściłem. Ale być może krzysztof marek i Magda mają rację jakby było wulkanicznie, to jak to z wulkanami bywa czytelnik doczekałby się tego owego bum! Leokadio ja tez nie neguję sugestii Krzysztofa. Cieszę się, że podobają ci się kieszenie księżyca. ani słowem nie napisałam, że niepoprawnie, nawet nie zasugerowałam, skąd takie odczytanie? powiedziałam, że nie ma bum, ale nie każda ekstaza - tak się kończy. jest o.k :))

wróciłam. zacząłeś jak Bukowski :) po pierwszym zdaniu - strzale - nie sposób odejść. nie mają szczęśliwego zakończenia takie historie okłamali cię "czas nie leczy ran" to rany stają się częścią nas duszone wietrzone zasypywane rozdrapywane do końca jak obsesyjnie obgryzane paznokcie obłaskawienie cierpienia nienawiści pozwala dopaść obolałemu ciału to czego pragniemy najbardziej maski "zimnego chłopaka z blokowiska" beztroskiej maskotki klasowej na twarzy dziewczyny po przejściach spadną gdy dotknie żywej tkanki zaleczy poezja ty wiesz

Jędruś! w punkt! :))))))))) oczywista oczywistość - obrazek domowy! buziak :)))))))) wywal interpunkcję - Leon dobrze radzi :*

krzyk radości jak przypływ morza na powrót bliskości bez tego nie sposób żyć byłaś z nim w W. pamiętam, że bardzo i tutaj też, Leoś :))

o matko, Graża, a ja mam beton w gardle wspaniały wiersz. dokładnie się tak czuję: zbieram rozrzucone emocje układam w rozmazane fragmenty „my” wiedząc że schylanie zawsze grozi upadkiem znikam :*

no, to przepraszam, Cezar :* jak nie splagiatowałeś mojej roślinności i ptactwa! :(( a myślałam, że jakaś zadyma większa bedzie ;((((((( tylko, że ja twój wiersz o faunie i florze pierwszy raz na oczy widzę :(( czyli biegniemy tym samym poetyckim torem, że polecę obok! a przyjedźże do Pionek! niech zobaczę twą łysinę :((, noooo????? buziak! kwiatków i ptaszków wystarczy dla nas dwoch! Ave!

jest o.k :) szykuj się :*

księżycowa ta ekstaza nie wulkaniczna ale nie musi, prawda? to kwestia definicji ;D podoba się, chociaż wolałabym porządne "bum!" pozdrawiam