Stoję na cmentarzu,
patrzę na swój grób,
widzę grupkę ludzi płaczących.
Chcę im powoedzoeć, by nie płakali,
Krzyczę, krzyczę głośno!
Lecz oni mnie nie widzą, nie słyszą...
Rozglądam się i szukam, szukam,
ale nigdzie Cię nie ma...
Zostawiam ich kolejny raz, by znaleść Cię,
chciałbym Ci powiedzieć,
to czego nigdy nie mówiłem,
to co widziałaś w mych oczach...
Stoję przed Tobą,
patrzę na twe piękno,
mówie do Ciebie, ale Ty mnie nie słyszysz,
dotykam Cię, lecz Ty nic nie czujesz,
bo jak masz mnie zobaczyć, poczuć, usłyszeć,
gdy me ciało leży już w grobie,
a dusza umiera powoli w Tobie...