Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Saskia_Lestat

Użytkownicy
  • Postów

    25
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Saskia_Lestat

  1. tęsknię
    za twoją nieobecnością
    i obecnością której nie czułam
    zawsze byłeś daleko
    a teraz jesteś jeszcze dalej
    więc nie czekam

    pamiętam że siedziałeś w kuchni przy oknie
    papierosa paliłeś
    dusiłeś mnie dymem
    teraz
    chciałabym poczuć to czego już nie ma

    a firanki wciąż tulą twój zapach

  2. w moim domu
    drzwi rozszerzają się jak źrenice patrzące na ciebie
    i za oknami z soli wypatrują twoich kroków
    pieszczących miękki dywan utkany z włosów
    malowane pocałunkami kwiaty na skórze kwitną od skroplonej pary z ust
    ciężkiej jak zasłony i tykanie serca zegara
    a ja
    rozłożona jak czytana książka
    czekam na zaproszenie
    na klatce piersiowej

  3. biegam palcami po tobie
    opuszkami gram tylko to co umiem z zamkniętymi oczami
    na pięciolinii twoich rzęs przemykam się cichutko
    i wtapiam w klucze słów szemranych
    jak pocałunki strun drgających w dłoniach
    dusza uderzana miękkimi młoteczkami
    wije się pomiędzy nutami ulatującymi
    w skroploną przestrzeń oddechów
    i leżąc tak na czarno zapisancyh kartkach
    patrzę
    jak mol ucieka z szafy

  4. lubię
    patrzeć jak wychodzisz ze mnie
    na miękkim kroku się bujając
    a ja pogrążona w fotelu
    z dłońmi na poręczy schodów
    do nieba
    tego na dole
    w najgłebszych nurtach splątanych ciał
    pośród klejącej sie pościeli
    na krawędzi innego świata
    z rozłożonymi rękami
    spadam
    w ciebie

  5. a pamietasz?
    gdzie byłeś gdy ciebie nie było?
    jak twój fotel czekał na codzienną gazetę
    i stół chciał zapalić papierosa
    zawsze wtedy bawiłam się z nimi
    aby ukryć brakujące plamy w pokoju
    farbkami malowałam obrazy na twarzy
    nauczyłam sie wyczarować nawet uśmiech
    właśnie wtedy gdy go chciałeś zobaczyć

    nie nauczyłeś mnie miłości
    tatusiu.......

  6. lubię
    leżeć tak
    na wznak
    i patrzeć w sufit
    słuchać muzyki
    na oknie granej
    wiatrem jak smyczkiem smaganej
    i śpiew jak miałczenie kota
    wibruje między szczelinami powiewu
    a ja snem otulona
    słucham
    jak zima tańczy z firankami

  7. spalasz się
    dżwięki trawią twoje zmysły
    głośnymi krokami wystukują ci rytm
    idż
    biegnij
    do ich żródła
    nie patrz
    nie czuj
    nie dotykaj
    słysz
    to co nie widzialne
    co nie istnieje
    w twojej świadomości
    właśnie tam.......
    jestem

  8. stoisz pośród kwadratowych kamieni
    odchylasz glowę do góry
    i widzisz jak na tle błękitu płynnie się poruszają w twoją stronę
    nie bój się,nie upadną
    leniwe ślimaki toczą się po metalowych dróżkach
    słyszysz jak stukotem nogi i zgrzytem czółek zapraszają do środka muszli
    nie bój się,nie ominą ciebie
    małe żuczki pędzą uciekając przed czasem pulsujących kwiatów
    czerwone żółte zielone żółte czerwone
    nie bój się,nie ustaną
    a ty stoisz pośród trawy świateł chylących się ku słońcu
    osłonięty szklanym liściem wyrastającym z ziemi
    nie bój się,nie urwie się

    lubię moje miasto
    [sub]Tekst był edytowany przez saskia_lestat dnia 08-12-2003 16:58.[/sub]

  9. widzisz ją w lustrze
    odbić innych
    lepszy obraz bez zakłócen
    więcej barw i spojrzeń
    więcej muzyki
    więcej Boga
    mniej ciebie

    rysujesz na swoim zwierciadle brudnym palcem
    kształty marzeń
    pobitego księżyca w kałuży myśli
    i nawet nie wiesz
    jak bardzo jesteś mokry

    a w oczach tylko igiełki lodu
    które skostniałymi palcami wbijasz jeszcze głębiej.

  10. tak przyjemnie
    gdy mnie nie widzisz
    gdy schowana jestem w kołysce z twoich rzęs
    wychylam się.nad przepaścią.widzę każdy twój krok.
    w tył
    i czuję twoje łzy.zapach.znajomy z przedszkola.
    gdy dzieci spać nie chciały
    na mokrych leżaczkach.
    stąd nawet widać twoje usta.zaciśnięte.
    kryjące się przed moim wilgotnym pocałunkiem.
    a te łzy,które muskają niebezpiecznie twoją twarz
    wcale nie są słone.
    nie wiem jak smakują.a przecież są moje.

    znowu siusiać mi się chce.........

  11. tańczące żarówki zasłaniają zdrowy rozsądek
    sztuczne promienie światła oślepiają mnie
    i zabierają drogę
    nie,to nie księżyc
    stoisz z rozmazanym makijażem w lustrze
    wyglądasz prześmiesznie
    nawet nie próbuj się do mnie zbliżać
    możesz tylko popatrzeć...
    a ja rozbiorę się przed tobą.ze wszystkich myśli
    nago ubiorę ciebie w iluzje.będziesz piekny
    bo iluzje zawsze są piękne
    potem przytulę się do twoich szklanych dłoni
    i zacznę się pieścic
    odbiciem.od-bić-iem
    nie będzie bolało

    [sub]Tekst był edytowany przez saskia_lestat dnia 08-12-2003 16:15.[/sub]
    [sub]Tekst był edytowany przez saskia_lestat dnia 08-12-2003 16:16.[/sub]

×
×
  • Dodaj nową pozycję...