Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Piotr Sojkowski

Użytkownicy
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Piotr Sojkowski

  1. Miło nam było we dwoje, lecz to już chyba skończone. Miło nam było we dwoje, jak dwa serca czerwone tak mocno złączone i strzałą egzystencji umocnione. Tak to tańcyliśmy we dwoje na parkiecie życia. Miło nam by6lo we dwoje te tańce, rumieńce, pocałunki nasze nigdy nie zapomnimy tego, zostawimy na zawsze. I spotkania też cieszyły się wykazem wykazem uczuc, słabości, marzeń. Lecz miło nam było we dwoje nioestety nie masz już dwoje zostało jedno, wspólne, czekanie.
  2. Kobiet i mężczyzna, spotkawszy się z rana, Myśleli o sobie, ukochana para. Uczucie spenienia w nim wzburzyło, A ją z radości zarumieniło. Siedzieli na ławeczce daleko od siebie. Wtem jego ręka się poruszyła, I przysunąwszy się o kilka palców do niej Powiedział tak szczerze i otwarcie do niej: "Spotykaliśmy się już nie raz niech ta chwila nie krępuje nas, bo wiem co do ceibie czuję lecz za bardzo tego nie pojmuję." I znów rumieńce wzbiły cztery tym razem na buzi jego i Arey.
  3. Ze szkła zrobiona szklanka Krążyła ciągle w prawo Zawijała, zakręcała I razu pewnego Nie od razu Bo jeszcze Wcześniej upadła Pękła na sto kawałków Jak żywot ludzkiego życia
  4. Lecące żurawie Nikt ich nie zastanie Kto leci
  5. Gdybyśmy mieli skrzydła Moglibyśmy łatać W przestworza niebios. Gdybyśmy mieli rogi Moglibyśmy bodzić W podziemiach lata. Gdybyśmy mieli szaty białe Pięknie by nam w nich było. Gdybyśmy mieli czerwone szaty Nikt by nam nie pomógł . Gdybyśmy stali po środku losu Wszyscy by się spotkali I ci ze skrzydłami I ci z rogami I ci w białych I ci w czerwonych szatach Nikt nie byłby gorszy ni lepszy Bo wszyscy zgrzytali I śmiali się Po środku.
  6. Gdyśmy młodzi byli Na bal żeśmy chodzili Gdyśmy starsi byli Spotkać się przy kawie mogliśmy I porozmawiać O tych starych czasach Których już nie ma O tym Z kim żeśmy tańczyli Z kim żeśmy się upili W naszym balu życia
  7. Oddała mi taniec jeden Było mi miło, nie wiem Tańczyliśmy wszyscy na parkiecie Ze dwustu nas tam skakało Lecz ja się czułem tak pięknie Jakby nas tam tylko dwoje było Jakby tylko ona na świecie Jedna, jedyna, unikatowa I nie powtarzalna Kochana ma nad życie.
  8. Na skraju dróg Wśród traw i drzew Spotkał się z sobą wróg I zastygła w żyłach krew Bo okazało się, że ci wrogowie Nie myślą w ogóle już o sobie Lecz o szumieniu drzew I w ptasi śpiew Wsłuchawszy się Podeszli bliżej siebie I zobaczyli w oczach swych Zupełnie jak na niebie Dwie dusze białe jak śnieg Czyste Dojrzałe I zupełnie białe, białe, białe I nagle stop Jak cały świat zaszumiał Przestały ptaki śpiewać Przestały drzewa wzbierać I oni spojrzawszy Na siebie Poczuli się jak w niebie I chwila płaczu Z jednej z stron I nagle koniec Nitka pękła Klamka Schody Sąd I drzewa ...
  9. Natchnęła mnie kiedyś muza Niezbyt wysoka, nie duża Co z swym Apollem chodziła Mi tylko nadzieję pozostawiła. Natchnęła mnie wczoraj muza Całkiem wysoka, wręcz duża I nie zaznawszy spokoju Uciekłem do przestrzeni znoju. Natchnęła mnie dzisiaj muza Blond włosa, nie duża Gdy z sercem Amora przebitym Uznałem że jestem zabity. I nie z cierpienia, bólu, wojen, Jednakże z własnych niepokojeń. I nie wiedziawszy co mam robić Poszedłem do pokoju Poszukać smutku i spokoju. Zajrzałem w okno, padał deszcz I krople wpadły do pokoju. „Nie” to nie był zwykły deszcz a krople nie zatartych łez. I wtedy właśnie muza ta Co obok Klio i Erato miłością się nazywa Objęła mnie i przypomniała chwilę W której poznałem ową dziweczynę przecudną mzuę natchnienia.
  10. Otwieram cicho drzwi i w blasku dnia zastygam. W zastygnięciu mysle dziś, gdy blask wrzeciona powie mi co myslec mam o tobie? I wtedy wolno płynie dzień zarówno mnie i tobie. Z otchłani drog porywam cię i Bog się o tym dowie, co myslec mam o tobie? Gdy księżyc wschodzi, blask słońca zanika i pokazuje swoją twarz romantyczna ta muzyka. Ksieżyc zawiesi nas na swych hakach. Na jednym ciebiem może dziś. Na drugim mnie tak nagle. Spotkajmy proszę razem się na drodze ku, poznaniu i w tym miasteczku pośród drzew pomówmy o tym gaju co w nim się spotkaliśmy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...