Zostałem stworzony siłą wyższą,
Pojęcia nadano mi zgoła
ludzkie - - - - - -
wręcz humanistyczne.
Ach! Ci ludzie... ironiści, idioci!
Za przyczyną niepojętą,
zmuszony jestem do tragicznej ścieżki.
Czciciel gwiazd, drzew, zwierząt,
Stoik, pogodny mądrym smutkiem.
Ja! Bogobojna owca bez pasterza.
Nic mnie nie ratuje - -
przed przeznaczeniem.
Bycie martwym nie zwalnia
z przymierza, dziesięciu reguł.
Zostanę potępiony. Wyrok zapadł.
Długo przed narodzeniem...
Jakim prawem skazujesz mnie?
Wyjaśnij to wyczerpująco - - - -
Kim dla ciebie jestem, Człowieku?
W chwili gdy zabijam go i
siebie?