Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wojtek Lasota

Użytkownicy
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Wojtek Lasota

  1. Raz pewien chłop na Białorusi Poczuł, że się rozerwać musi Czytał od świtu do wieczora Dzieła Wańkowicza Melchiora Aż zasnął, z głową na podusi Raz pewna sprytna krakowianka Skonstatowała, że ma manka- mentów kilka urody, co nie stanowiło przeszkody żeby na imię mieć Hanka Pewnego razu Tygrys z bratem (którego zwano Eufratem) wchłonąwszy w siebie po promilu zawędrowali nad brzeg Nilu. A działo się to wszystko latem.
  2. (Ponieważ nie znalazłem stosownego miejsca, żeby się przywitać, czynię to tutaj. I już przechodzę do wiersza) Myślę o wierszu Myślę o wierszu, który miałby rytm Trwały i mocny Był także codzienną rozmową Szeptem, zduszonym krzykiem, powolnym ziewnięciem Gdy ginie sens, treść, mięso meritum, zostaje akcent, śpiew, melodia która niekiedy powraca niechciana Nikt nie powiedział, że tak być powinno Nikt takiego sądu, jak sądzę, nie wyda Jednak to melodią zwiódł szczury flecista A nie, skądinąd ważkim, argumentem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...