Trzymasz mnie tak delikatnie w dłoni jak chmurkę, która ucieka przed
niebem.
Kim jestem, abyś mnie kochał?,
jeśli nie tą półżółkłą fotografią, na którą spoglądasz niemalże zawsze.
Odpowiedź, jaką nosisz nie notuj do pamiętnika, bo o tym można
zapomnieć.
To proste.
Gra uczuć mniejszych czy większych, a kogo to obchodzi?
Jak wierzyć, skoro wiedza jest tylko dla mądrych?
To wszystko staje się takie ubogie, nie do zrozumienia.
Nie wystarczy wiersz, który zapiszesz w kilku strofach,
bo to bez sensu.
Nie mów proszę o tajemnicy swojej głębi, niech to pozostanie perłą na dnie oceanu,
której nikt nie odkryje.
Cichym szeptem niepewności jutra, godziną magii aktów wczoraj.
Może to obudzi w Tobie pragnienie bycia tym,
kim jesteś teraz.