Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

smutne wersety

Użytkownicy
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez smutne wersety

  1. Dziękuję za rady. Pozdrawiam. SW.
  2. Dziękuję za odzew. Chyba rzeczywiście trochę skryłem przekaz. Mała mysz jest dzieckiem (dziećmi), które snuje się po ulicach... woli to niż powrót do "rozświeconego gadającego okna" tj. rodziców. Dlaczego? Właśnie, dlaczego tak jest? Dłonie, plecy, myśli - oczywiście tych zapomnianych dzieciaków - przyrównać można do ukąszeń, jadów gadów (z kręgosłupem, którego oczywiście wymienione strorzenia nie mają). Przekombinowałem? Pozdrawiam. SW.
  3. dłonie pokłonem skrzywione - kręgosłup tajpana zabierze i to na opuszczonej przez pomniki ulicy biegała mysz z osieroconą łyżeczką w ustach skuliła się w trwogę- nie spojrzała na rozświecone gadające okno plecy pokłonem skrzywione - kręgosłup czarnej wdowy zabierze i to nocą spadł żelazny deszcz ochrzcił imieniem - święte - mysie nory - podziemny raj zamilkł... w rudej studzience znaleziono powyginaną łyżeczkę myśli pokłonem skrzywione - kręgosłup skorpiona zabierze i to
×
×
  • Dodaj nową pozycję...