Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

barbarzyńca w trawie

Użytkownicy
  • Postów

    38
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez barbarzyńca w trawie

  1. Wiersz składa się jak dla mnie ze zlepku wyrazeń, których nie rozumiem, ale to pierwszy Twój wiersz, który czytam i czekam na kolejne. Pozdrawiam=)
  2. Zgadzam sięz Confiteorem. Gdybym to ja była odbiorcą, byłabym najszczęsliwszą kobieta pod słońcem. Nie ze wzgledu na tresc, którą trzeba poprawić, ale ze wzgledu na gest=) Ciepło pozdrawiam=)
  3. Marzenia to szybowanie po przestworzach człowieka mocno stojącego na ziemi On nie marzy o lataniu, on po prostu... marzy:)
  4. (pijane słońce zachodzi nocą)- zrezygnowałabym z tego! (to tylko propozycja) Reszta ciekawa bez zastrzeżeń!
  5. Podobno teraz na świecie króluje prostota. W sztuce, muzyce, z pozoru też w literaturze... Nie jestem jej fanką, jednak zawsze gdzieś chowałam sentyment do niej i takich króciutkich wierszyków. I nie zgodze się z moim przedmówcą, ze niczego nie można się w nim doszukac. Pisanie i interpretowanie wierszy to w 99% wyobraznia, ten 1% to logika. Jak zwykle jest jakieś "ale"... ja jestem na tak, mnie się podobało, ja go nie uzyję.=) Pozdrawiem!
  6. Ty nie marzysz? Bo to chyba na tym polega=) Pozdrawiam- B w T! Dziękuję za komentarze.
  7. p.s. I oczywiście wersyfikazcja!=)
  8. To oczywiście tylko propozycja, ale czytajac Twój wiersz miałam ochotę zrezygnować z wielkich liter oraz znaków interpunkcyjnych. Wiekszych zastrzeżeń nie mam. Pozdrawiam=)
  9. Ktoś mi kiedyś napisał, ze w wierszu nie powinno się krzyczeć, nigdy do końca sie z tym nie zgodziłam, ale patrząc na Twój wiersz coraz bardziej się w tym utwierdzam. Proszę zlikwiduj wielkie litery. W całości wiersz przemawia do mnie, nie mam zastrzeżeń, ciepło pozdrawiam i... nie krzycz gdy piszesz:)
  10. czasami latam stopami dotykając ziemi a moją jedyną obawą są słupy telegraficzne ryję w żużlu tunele rzeźbię ścieżki dla przyszłych turystów nocą z jazzem w kieliszku i winem szumiącym w głowie martwię się o ich zdrowie -przecież nie mają skrzydeł
  11. Jestem zdecydowanie na TAK! Nie zmieniałabym nic, wersyfikacja i tempo odpowiednie, świetne ujęcie tematu. Nie powinno go być w warsztacie, od razu na głeboką wodę! Pozdrawiam, ona- barbarzyńca w trawie=)
  12. Tekst napisany bardzo starannie, jednak równierz i ja czytałam Twoje o wiele lepsze prace. Pozdrawiam!=)
  13. Dzień dobry!=) Hmm... od czego, by tu zacząć? To moze po kolei! Po pierwsze olbrzymia liczba literówek, początkowo miałam zamiar cytować, ale jest tego zbyt dużo. "Miałam wrażenie że uśmiechnął się, dzwne pomyślałam i spuściłam wzrok na czubki swoich butów"= Miałam wrażenie, ze się uśmiechnął. Dziwne- pomyślałam i [...] "utaplane"- jakoś mnie ten wyraz nie przekonuje;) "znaczy się i nogawki od spodni"- to jest niepotrzebne. "wiem, ale będę mieć czyste buty - odpowiedziałam nie spuszczając wzroku z czubków butów jescze/już całkiem brudno - czystych"- co to jest "jescze". Buty moga być albo brudne, albo czyste, zdecyduj się! Praca nie jest zbyt skadnie napisana, a wręcz chaotycznie. Właściwie nie wiem, co miał przekazywać dialog człowieka z wroną o nogawkach i butach. Zapewne dopiero zaczynasz pisać, dlatego życzę Ci powodzenia. Tekst mnie szczególnie nie ujął, ale nie martw się praca czyni mistrza i wierze, ze Twoje kolejne prace będą o wiele lepsze. Na pewno bedę czytać=)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...