barbarzyńca w trawie

Bry! Zmieniłabym wersyfikację, bo cosik mi nie pasuje. Długośc- hmm..., troszkę przy krótki, dopisz coś więcej, można naprawdę zrobić z tego kawałka niezły wiersz, ale jak na razie za bardzo przypomina parę zdań "rzuconych na wiatr". Pozdrawiam:)

tak przeraża mnie myśl o twej twarzy deszczem ciepłym skropionej beze mnie rękach w niebo wzniesionych z pokorą bez mych dłoni proszących o więcej trzymać cię chcę wciąż blisko przy sobie chować w tylniej kieszeni- na sercu trwać w bezruchu gdy ty jeszcze klęczysz a ja w drogę gotowa chcę iść…

twierdzisz ze kłamię patrząc wierząc w błękit twych oczu sunąc ręką po ciele krople potu zlizując z twego torsu mój drogi lecz zastanów się dobrze czy chcesz wierzyć mym dłoniom czy pełniejszych słów barwie zawieszonych w domysłach miedzy sobą a sobą zawalcz ze mną na słowa dobądź szpady szczerości ciętej rządzy nowości jak riposty biegłości jeśli jednak zamilczysz nie mów więcej że kłamię…

Kochany, trochę to dłuzsze zrób i do prozy...:) Nie, tak na serio, myślałeś o warsztacie? Tylko tyle, bo nie chcę być niemiła. Pozdrowienia:)

Miło czytać te słowa, pozdrawiam!=)

Dzękuje=) Wiem, ze wierszy nie powinno się tłumaczyć, ale... Zawsze gdy śnię, ze latam, obawiam się tylko jednego- właśnie słupów telegraficznych w które mogę "zaryć"! Dlatego to zdanie wydawało mi sięnieodzowne, w takim razie jakieś propozycje z jego zastąpieniem?

Właśnie ktoś mi napisał zebym zrobiła odstępy w moim wierszu, ale jeśli ona ma tak wyglądać jak Twój to ja nie chcę! Miło się czytało, ale zrób coś z tym!

O takie komentarze własnie mi chodzi, dziękuję! Tzn, jakieś propozycje? Może na piśmie?=)

owszem więcej wierszy nam trzeba o miłości biorąc pod uwagę fakt że ten takim wierszem nie jest pozdr Ależ owszem, ze jest, potrzebuje tylko pomocy!=)

Ten fragment mi się podoba najbardziej! Po całosci: troszkę przydługie, spróbuj powycinać i bedzie oki, mnie sie miło czytało! Pozdrawiam!

Nie ma za co!=) Trawniczek, mój własny!=P

Zmieniłabym tytuł, zrezygnowała z "Aktów" i powtórzeń i jakoś mnie "boli" ten początek! Pozdrawiam, bedzie dobrze!=)

Mnie też=P

Moja recepta, panie doktorze: 1. Warsztat!! 2. Mniej ckliwości Diagnoza: Jeśli zastosuje pan wskazania, możliwe ze przeżyje i wróci lepszy!=) Pozdrawiam!

Zgłaszam sprzeciw!! Nie jestem panem! Barbarzyńca w trawie- ona=)

Chciałam tylko zwrócić uwagę na jeden fakt... W końcu się nie odwiedziałam jakie wrazenie na Panu wywołał wiersz.

Oczywiście sprzeciwiam się, byle nie "Pani"- czuję się taka stara=P

Jestem jeszcze uczennicą, zawód copy writtera mi nie odpowiada, jeśli jednak znajdziesz utwór o który mnie posądzasz, padnę na kolana z przeprosinami!=)

Nie sądzę;) Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam!

Przepraszam, ze uraziłam "mistrza ciętej riposty" i intelektualistę o pogladach nie skalanych krytyką innych. Przepraszam najmocniej, oczywiście masz racje, dobrze że, ze jeszcze nie cztałeś moich tekstów. Wybacz mój żart, nie powinnam... =)Ciepło pozdrawiam!

Widzę, ze nam się zawiązał KKOO- Kwiaciany Komitet Obrony Opini;)

Samo zło- po co tyle nienawiści? Złość szkodzi na poglady i... urodę;) Mimo to przyznaję Ci rację, jednak w mnie brutalny sposób=) Moze pozostańmy przy tym, ze tekst powinien trafić do warsztatu. Serdecznie pozdrawiam!

"gdy milczymy na temat"- to chyba już takie przerobione przez innych twórców;) Coś mi ten wiersz przypomina, ale jeszcze nie wiem co, pomyślimy... Pozdrawiam!=)

Dziękuje za "komentarz", jednak prosiłabym o bardziej konstruktywne;)

Ja przeczytałam, lubięwiedzieć o czym czytam!=)