Jesteś melodią, którą słyszę codziennie
W pieśni ptaków radosnych
Szumie liści drzew wiecznych
Drgnieniem strun harfy, przez Apolla dotkniętej
Jesteś obrazem, na który patrzę zawsze
Jak na pejzaż dziewiczy
Zagubiony klucz ptaków
Jak płótna w luwryjskiej zamknięte galerii
Jesteś zapachem, co raz tylko się czuje
Lecz na zawsze pamięta
Wdychając wonie kwiecia
Wzdłuż elizejskiego rosnącego pola
Jesteś smakiem, co usta rozpala
niczym trucizna, co do śmierci nektarem zostaje
--------------------------------------------------------
To jest mój naprawdę pierwszy wiersz, nigdy wcześniej niczego nie napisałem, dlatego daleko mu od ideału ;) Dzięki za komentarze.