jak tak sięgam pamięcią to
nie rozlana w ziarna kawa
gołębiom gdy robiło się zimno
nie puste struny na zegarach
okien w które wiatr łomotał
ludziom na dobranoc
znalazłem zdjęcie
siedzisz cicha czarnobiała
a w dole uwiązane baloniki
widzisz brukowane ulice
przechodzą po mnie wytarte
deszczem nocą mówią mi
`czasem ulatnia się twarzy
suche powietrze zabiera
coś z tych wydychanych liści`
wiesz poczekam na jesień
dam ci naprędce
struganą łódkę z kory
Zwyczajnie wypłynęło z
Ust
Przebiło umysł
na wylot
Uniosło się wysoko
by ich wykpić
Przez chwilę tańczyło
nad miastem
by potem zająć powietrze
obok butelki CocaColi
14-ty, zaśmiecone śmietniki
14-ty, pusto w niektórych miejscach