Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Justyna_Dziadak

Użytkownicy
  • Postów

    22
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Justyna_Dziadak

  1. leniwe zegary kładą się płatami i od niechcenia mruczą zaklęcia by pamięć wreszcie przestała być wietrzna wystają zza rogu jak sklepowe wystawy nie licząc niczego gdzie indziej ciemność rozwiesiła kotarę pogubione buty świadczą o pośpiechu tu nic nie jest takie jakim zdaje się być zawsze mocniej lub słabiej niż można to zmyślić na progu speluny amanci pijanym wzrokiem tylko czasem ranią kościste lędźwie nocnych barowych motyli one tylko wtedy zdają się krzyczeć najpiękniej nie proszą by nazywać je po imieniu by odczarować o kilka nocy wstecz tylko łzawą strugą zszywają dziury w prześcieradłach
  2. jak i gdzie go dopieścić? :)
  3. nie jesteś błoga ani sławiona a owoc twojego żywota leży rzucony w kącie śni o swoich narodzinach lub też o śmierci wolno i leniwie budząc się nada sobie nowe imię serce stanie się dobre jak chleb z pokuszeniem z którego wszyscy jesteśmy bierzcie i jedzcie powie wronom zaciekłym gawędziarkom pomiędzy którymi zjawi się szybko i pewnie i tak zakraczę was po kres wszystkiego krukom dziobiącym aż do krwi wyszepce bierzcie i pijcie znużenie zapcha i wasz krwiobieg szukając spokoju choć nie świętego ułoży się pod drzewem za które wszyscy cierpimy
  4. dziwne dziewczynki zamknięte w ciałach kobiet filigranowych o wąskich biodrach obserwują świat przez niebieskie szybki na słomiankach zawieszają rozkłady jazdy cytują je lirycznie urodziliśmy się, istniejemy, odejdziemy prostymi słowami uczą się wypełniać życie w snach prowadzą drugie chodzą w nim w miejsca gdzie pod butami znajdują obrazki świętych potem aniołom kradną trampoliny by w najwyższym punkcie nieba budować schrony
  5. bardzo mi się podoba, bo jest w tym jakaś prostota dająca jednak do myślenia, lubię takie pisanie
  6. Ładne ale chyba dla mnie nic po za tym...
  7. na blokowiskach za każdym oknem mnogość wątków do rozszyfrowania krótko o zabijaniu udach całych w miłości czy palecie barw wolność równość braterstwo osobliwie w stronę kobiet które nucą pieśni o tym że ból jest bólem gadająca głowa za smugą dymu kim jesteś czego byś chciał w przekrzywionej rysie na horyzoncie człowiek ująć go szybko nim straci na wartości
  8. Boże jak im pięknie z zaskoczenia niebo w dłonie wlałeś teraz schowki pamięci kolorytu i smaku z kurzu ogarniają limfatycznie płynąc w świt gdzie namacalna bliskość już nie tylko dla aniołów
  9. jest pewien rodzaj muskania, które jest łapczywe właśnie niemowlę jest żarłoczne a przy tym bardzo delikatne... dziękuję za komentarz
  10. Dziękuję za miłe słowa! oddechem udami i językiem odnosi się do zabawy w powoje :) pozdrawiam ciepło
  11. rozerwij ten kokon papierowo szary ubierz mnie w kolorowe sukienki które wystają z szafy ja nie mam odwagi bądź zwierciadłem w którym będę jędrniejsza i smukła ten pokój cały jest magią więc zanuć maleńka Ty nie bądź gnidą poczuj freedom a później dłoń do dłoni opuszkami palców wskaż wszystkie moje kształty ciągłym jestem zawstydzaj tresuj cierpliwość nabrzmiałych piersi na wysokości lewej nakreśl swoje inicjały drugą łapczywie jak niemowlę muskaj połóż na dywanie plecy i wszystkie blizny oddechem udami i językiem bawmy się w powoje sprawdź jak głęboko zapadliśmy w siebie
  12. Dziękuję ze te intrygujące słowa :)
  13. A gdzie jest mowa o tym, że uległa?? :) :) Bardzo dziękuję wszystkim za opinie.
  14. rośnie obwód wianka na jej głowie pokrywa ją całą a ty patrzysz niepoczytalnie jakby była ciastem lub gliną zakładasz - stanie się gejszą wyuzdaną na zawołanie częstować będzie wilgocią jak ty serce włoży do kieszeni u ciebie od filozofii do miłości trzeba kierować się ku dołowi i po wszystkim na parapecie zostawiasz niedopałek zwęglone ciało dziewczynki z zapałkami czekając na znak okrążyłeś myśli i miasto
  15. Raczej głupia kobieta, bo wiersz ów dotyczy kobiet... Z drugim wersem to jak najbardziej :) A moc owszem czasem trzeba odkryć. Pozdrawiam i dziękuję za wpis
  16. nie przychodź do mojej żółtej kuchni bez entuzjazmu wysłuchałabyś relacji o rozbawieniu gdy obserwowałam sąsiada za oknem ten starszy okularnik wpadł z psem na zaniedbaną kobietę i nie chcę przeskakiwać z tobą kałuży zawsze spuszczasz wzrok gdy trzymasz mnie za rękę a ja nieporadnie palę papierosa jakbym robiła to pierwszy raz
  17. to chyba najmilsze sława jakie kiedykolwiek przeczytałam, jestem bardzo wzruszona nimi. A co do, że... nie miałam innej koncepcji by spiąć to wszystko jakąś klamrą... serdecznie pozdrawiam
  18. Dziękuję bardzo za miłe słowa. Chodzi o debiut tu na portalu?
  19. z tego miasta wysyła się pozdrowienia życzymy równie udanych podróży – to się tak jakoś pisze i ma się cztery albumy zdjęć i wspomnień o tym że tutaj pierwowzory odbijają się w szkle a czas dłutem rzeźbi masy bez treści że nieświadomość plami płótno przedstawiając trudne scenki z życia krzyczy że sztuka umie mówić już tylko o sobie i spłoszona dniem mieszka w dłoniach jak zdobna rękojeść broni się przed umieraniem w tajemnicy na oczach że pojęcia przekręcają się na drugi bok tracąc na znaczeniu i nawet mapa ciała nie jest pewna że komuś zaświtała myśl by pokazać świat z własnej perspektywy- te półtora metrów nie przyprawi nikogo o zawroty głowy że w filmowych klatkach choć słowa się kończą gdy miały nie wygasać w połowie drogi między zębami a językiem nie czując krat ktoś krzyczy fest manifest jeszcze sztuka nie umarła ale nie nazywają jej już po imieniu
  20. jeszcze niedawno kiedy przechodziliśmy obok muru z tym wielkim plakatem mówiłaś spójrz to historia z naszej przyszłości troje dzieci i piękny dom dzisiaj kości wystukują mi smutną melodię o niczym módl się by nikt cię nie pokochał jak tkliwych piosenek o miłości których teksty są jednostajnie jałowe już nawet nie próbuję myśleć że jest ktoś kto rano wysłucha tego szelestu tylko ciągle przepraszam że znowu że chciałbym sprzedać świat serce jakby cichsze komór pustostan w przedsionkach nikt już nie czeka na podwórku odprowadza mnie tylko rudy kot
×
×
  • Dodaj nową pozycję...