Wieści o mojej nieśmierci
Ciągną się za mną dwudziesty rok
I trzeba chyba przyznać,
że niewiele jest w nich przesady
W wątłym ciele tłusty duch -
To będzie celna peryfraza
Zresztą co za różnica.
(Każdy sobie jakoś wymyśli)
Stoję podczas, gdy autobus
Robi mi wokół szyi pętlę,
Czerwoną
(taką filmową, czystą)
Na moje ciało
Wyrwane z kontekstu
Rzucił się blady, rwany dzień
Dopiję kawę
Postrzelam z parasola
A wszystko jakoś tak z grubsza
Tak wcale
PS Właściwie to utwór jest już gotowy, ale wiersze można dodawać dopiero tydzień po rejestracji, więc musiałem tutaj ;)