Na styku wyobrażeń
Łączymy się w jedność
Na tchnienie
Słonecznie i burzowo
W algorytmie przebudzeń
W jedności śnienia
W złudzeniu
Idź odpocznij
Na brzegach zwątpienia
Gdzie muszle królują
Wyobrażeniem
W błękitnych spojrzeniach
W rozczarowaniach dni
Ta noc
Wyśnień kolejnych mnie
Wsłuchaj się w siebie
Tam gdzieś na dnie
W jedności krwi
Będę
***
Może to nieroztropnie
Tak przebywać w tobie
Ulotnością tylko -
Snem z przerywanym oddechem
Ale jestem jedynie
gorzkim śmiechem...
(obiecuję, że dziś ostatni, a może ostatni na kolejne dni :))