Dziś rano uwierzyłem w grawitację i coś się we mnie otworzyło. Naprawdę
nie chodzi o wczorajszą brandy,która ściągnęła do parteru pół bloku,
nie chodzi nawet o dziki seks na podłodze. Po prostu uklęknąłem
przy łóżku, wziąłem trzcinę do ręki i powiedziałem sobie:walcz.
rod stewart zamknięty w małym głośniczku swą pieśnią dodawał mi sił
Pewnie chcesz wiedzieć, co działo się dalej, lecz nie ma to znaczenia,
albowiem każdy jest prochem i w proch się obróci.