To mój totalny debiut, przed jego napisaniem nawet nie sądziłem że jestem w stanie coś takiego napisać. Mam nadzieję, że następnym razem będzie już tylko lepiej :)
Teraz gdy to czytam, w pełni się z Tobą zgadzam... Mogłem go jeszcze podrasować. Podobnie zresztą usłyszałem od znajomych, z którymi podzieliłem się tym ciut wcześniej - dopracować, podtuningować ;) szczególnie te najsłabsze miejsca.
Pisząc to, wyobrażałem sobie zimę jako swoisty przecinek w złożonym zdaniu składającym się z kolejnych lat. Zima nie oznacza końca roku, tylko chwilowe uśpienie, letarg w tym nieskończonym ciągu sinusoidy uczuć :)
Masz rację, nawet gdy mój zamysł był głębszy to prawie w ogóle nie dałem tego odczuć :)
Dziękuję wszystkim za komentarze i trafne spostrzeżenia. Wierzę, że następnym razem również będę mógł na Was liczyć, to dla mnie ogromna motywacja i energia do działania. Dziękuję :)