Maria Lawendowa

jak dla mnie to przegadane jest...

*** plac nowy między wierszami w jarmułce niby-świeże jonagoldy i konferencje pokojowe temperatury stałe od lat w istocie ujemne oddechy wstrzymane w oświęcimiu oddechy szybsze w synagodze szma gdy niebo odróżnia się od kwitnącej jabłoni a potem do swoich banków i wszelkiej innej prosperity do zbożnej pracy do zludzkiego wyzysku bracia starsi w wierze czy mądrzejsi rozsądzi nasz wspólny Bóg

po portugalsku smutek nuci się przeciągle a nad to miękko i wieczorną bryzą fado tęskni między nutami i łka cicho każdą kolejną głoską wydartą lizbońskiemu sercu płacze każdą nutą i słowem w portugalskim zaułku falują wody i nieba fado wodami i niebem spływa na bruk portugalską bryzę roztargał halny