Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zuzulinka

Użytkownicy
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Zuzulinka

  1. słabo się bronisz, a ludzie tu nie doceniają tylko siebie...jeżeli tak uważasz to coś z tobą nie tak..... widzę, że wiesz lepiej ode mnie. Widocznie mnie nie stać na coś inteligętniejszego.A to co Wy tu piszecie moi drodzy to mnie naprawdę mało dotyka. Przez to forum poprostu poznaję ludzi i ich zachowania.Lubię sobie czytać opinie innych, którzy "jeżdżąc po innych sami nie wiele potrafią.To lest miłe.A moje wiersze poddawane są fachowej krytyce profesjonalistów i to nią się przejmuję, albo nie przejmuję. Dzięki
  2. co to ma być? wierszyk deklamowany przez pierwszoklasistów na akademii? wątpię żeby im się spodobał... sorry, ale to jest bardzo słabe, beznadziejne ale w każdym razie rozbawiłaś mnie- jednak obstaje przy "dyrdymołach o przemijaniu":P. powiadasz, że 8-latkowie to twoi rówieśnicy? hm...to może jeszcze zbyt wcześnie na forum? A gdzie tu jest ograniczenie wiekowe??Ktoś powiedział, że osoby w moim wieku nie mogą pisać, bo co?Bo to dla Ciebie to zbyt słabe??Sorry, ale są ludzie, którzy doceniają.Co prawda nie tu - bo tu ludzie doceniają tylko to co sami napiszą.Ale lubię się pośmiać, jak czytam te komentarze, więc dzięki za nie. Pozdrawiam wszystkich - malutka.
  3. No niestety muszę pani powiedzieć, że nie udało się. Wiersz jest dobry dla dzieci do lat 8. Nio to znaczy prawie dla moich rówieśników.Nie jestem jeszcze panią a zaledwie dziewczyną, więc nie mogę pisać na Pana poziomie.To miało być wesołe, to miało być zabawne i nie koniecznie dla dorosłych...Ale dziękuję za komentarz...
  4. Testament był nieodpowiedni - to może moja rymowaneczka spełni wasze oczekiwania. Coś zupełnie innego niż te inne dyrdymoły o przemijaniu. Zabawne, wesołe, dociera do młodszych odbiorców. Co Wy na to??...Wiem, napewno się nie spodoba szczególnie tym, którzy preferują noweczesne "trójwyrazowce".Ale co mi tam!! Poczytajcie sobie.
  5. Kiedy tak się zastanawiam jak przedstawić siebie mam, to mam wielki mętlik w głowie; chyba siebie niezbyt znam. Wiem na pewno tylko tyle, że porównać mnie się da. I do kota, i do sowy, pawia, psiaka, nawet lwa. Z kotem wspólne mam wędrówki. Lubię swoje ścieżki mieć. W jednym miejscu nie posiedzę choćbym nawet chciała chcieć. Chociaż sowa mądra jest to z nią noc złączyła mnie. Tajemnica, magia, spokój. świetnie czuję się po zmroku. Paw jest dumny – a ja nie, a i z nim coś łączy mnie. Lubię coś powszechnie znane – być po prostu podziwianym. Z psiakiem łączy mnie oddanie no i wielkie przywiązanie. Łatwo także pokazuję co w mym sercu na dnie czuję. A w lwa często zmieniam się kiedy złość nachodzi mnie. Bo gdy ktoś mnie denerwuje to pazurki pokazuję. I cóż więcej mam powiedzieć jeśli sama nie znam się. Jeśli troszkę mnie poznacie sami przekonacie się!
  6. to może jednak wyjaśnisz mi co ten tekst robi tutaj, skoro i tak nie możemy go zrozumieć... Bardzo chętnie Ci wyjaśnię - tekst choć skierowany do moich bliskich można zrozumieć. Pojęcie mama czy przyjaciele jest dość uniwersalne i trafia do większości (wyjaśnić?), a te imiona każdy może zamienić na bliskie jemu. To rówinie dobrze może być Franciszka czy Józef. Wszystkie wiersz staramy się odczytując dostosowywać do siebie - z tym należy tak samo. Pozdrówka
  7. ryzykowne podjecie proby jakiegos...no wlasnie czego? .... To że tytuł jest taki sam nie znaczy, że chciałam kogokolwiek skopiować. Co by było gdyby pod tym tytułem kryła się treść o ...np. ogrodzie zoologicznym??Też uznałbyś to za kiczowatą kopię??? Może ten wiersz jest dla Ciebie nie zrozumiały, bo adresowany do konkretnych osób. Właśnie taki ma cel - dotrzeć do tych ludzi, których tam wspominam i pokazać im, że są ważni, a nie jest to próba naśladowania kogokolwiek - a napewno nie wielkich poetów....
  8. Lubię taki styl i wiersz mi się podoba, jednak czyta się go jak artykuł w prasie a nie poezję - czegoś mi w nim brakuje. Może budzi zbyt mało emocji i nie zmusza przeciętnego smakosza tego gatunku do głębszej refleksji i zastanowienia nad jego sensem???Ogólna ocena to cztery z minusem.
  9. Dla tych, których zawsze pamiętam. Śmierć! Jak trudno o niej mówić, gdy jest jeszcze tak bardzo daleko. Taka odległa i obca. Nie ma jej przy mnie. Nie gości w moim domu. Ale ja i tak czuję jej zimny oddech na moim karku. Słyszę jej kroki, a koniec kosy dotyka moich siwych włosów. Wkrótce chwyci mnie za rękę i dalej pójdziemy już razem. Dlatego nadszedł czas, aby pomyśleć o testamencie. I choć nie mam klejnotów, skarbów i kosztowności to przeglądam swój dobytek, robię rachunek sumienia, odkurzam stare myśli i spoglądam w okno przeszłości. Ja wiem, że teraz nie ma mnie już z Wami i jest mi o wiele prościej. Nie muszę zmagać się z tą codziennością zatrutą śmiertelnym jadem kariery. Nie muszę patrzeć na te zadufane twarze, które widzą tylko czubek własnego JA. Nie obchodzą mnie pieniądze i materializm. Teraz żyję już tylko tym co zawsze tak bardzo kochałam, tym, czego Wy jeszcze nie dostrzegacie, co jest Wam tak bardzo obce. Dlatego najwyższa pora aby na moment przystanąć. Mamo. Tobie zostawiam moje serce, które przecież sama mi dałaś. Aby ono Cię kochało, gdy ja już nie będę mogła. Gosiu. Dla Ciebie mam moją duszę pełną wszelakich uczuć i emocji, abyś każdego człowieka potrafiła obdarzyć czymś wyjątkowym. Pysiu. Do Ciebie wędrują moje myśli, które i tak znałaś doskonale. One zawsze doradzać Ci będą tylko właściwy wybór. Poezję, natchnienie zostawiam dla Was – moi przyjaciele, abyście w każdej smutnej chwili potrafili odnaleźć słowa ukojenia. A dla Dawidów, Grześków, Łukaszów zostawiam swą miłość, aby ona kontynuowała me dzieło kochania. Chcę podarować jeszcze to poranne słońce, które mnie rano zawsze witało. I wiatr łagodny, ciepły, spokojny, który towarzyszył moim wędrówkom. Zostawię to dla tych, którzy wyrządzili mi tyle zła, aby poczuli, że mimo wszystko potrafiłam wybaczać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...